Niemal wszystkie koncerny samochodowe obecne w Polsce zapowiadają zwiększenie swojego udziału w rynku. Mogą to zrobić, albo obniżając ceny, albo bogaciej wyposażając auta
"Rz" cytuje Wojciecha Drzewieckiego z Samaru: - Nadchodzący rok będzie pierwszym, kiedy ceny będą obniżone oficjalnie.
Niemiecki producent luksusowych pojazdów Audi już poinformował o wprowadzeniu niższych cen. To samo, choć bez rozgłosu, zrobił prowadzący zachowawczą politykę cenową Volkswagen. Ponieważ obydwie marki należą do tego samego koncernu, można się spodziewać także obniżek cen Seatów i aut Skody. Tym bardziej że Skoda nie będzie miała ani jednego całkowicie nowego modelu. Od lutego jednak co trzy miesiące będzie wprowadzała na rynek zmienione wersje Fabii, Superba i Octavii.
Politykę cenową zmienia Opel. - Następca Vectry - model Insignia - będzie autem wyjątkowo dobrze wyposażonym, tak jak pojazdy o klasę wyższe - to zapowiedź rzecznika Opel Polska, Przemysława Byszewskiego, który nie ukrywa, że koncern zmierza w ten sposób powrócić do segmentu aut luksusowych. Nowa Zafira produkowana w Gliwicach i w Bochum z silnikiem 1,6 Ecotec kosztuje tyle samo co poprzednia, słabsza i mniej nowoczesna. Tańszy powinien być również Aveo od Chevroleta, a to dlatego, że po pierwsze kurs wymiany koreańskiego wona nie rośnie tak szybko jak złotego, po drugie zaś - unowocześniony model będzie wyjeżdżał z fabryki na Żeraniu, a więc nie będzie obciążony cłem.
Fiat w 2007 roku odnotował 14% wzrost sprzedaży pisze Rzeczpospolita. - W 2008 r. oczekujemy zwyżki o 21%, m.in. dzięki wprowadzeniu nowych modeli, takich jak Croma, 500, Lancia Musa oraz Alfa Junior - mówi Bogusław Cieślar, rzecznik Fiata Auto Poland. Prezes koncernu, Sergio Marchionne złości się, kiedy słyszy pytania o problemy związane z marną jakością pojazdów koncernu. Dla modelu Bravo powstał specjalny program gwarancyjny (3 lata albo milion km przebiegu) i zastąpił, wymyślony przez Marchionnego dla Polski, kredyt "baby boom", w którym spłaty rat przejmowała na siebie firma ubezpieczeniowa, gdy parze właścicieli urodziło się dziecko. Natomiast dla "500" został stworzony 5-letni program assistance, pokrywający wszystkie koszy naprawy auta, łącznie z kosztami dojazdu taksówką.
Na polskim rynku - pisze Rzeczpospolita - rusza też wojna na długość gwarancji. Nieoficjalnie wiadomo, że koreański Hyundai pójdzie w ślady swojej tańszej marki Kia i także zaproponuje gwarancję 7-letnią. W przyszłym roku tak czeski Hyundai i30, jak i jego bliźniak Kia ceed ze Słowacji powinny mieć niższe ceny od dotychczasowych, bo podobnie jak Aveo - czyli auta produkowane w Unii Europejskiej - na polskim rynku nie będą obciążone cłem. Wszyscy pozostali producenci z Azji oferują już gwarancje 3-letnie. W tej sytuacji skromnie przedstawiają się oferty niemieckich producentów, którzy oferują gwarancje 2-letnie.
Za tydzień na targach samochodowych w stolicy Indii Delhi zostanie pokazane auto reklamowane jako "najtańsze na świecie". Seryjną produkcję wdroży Tata Motors - cena samochodu to ok 2400 USD. Rzeczpospolita słusznie zauważa jednak, że naprawdę najtańszy jest Chevrolet Spark, produkowany przez joint venture General Motors w Chinach. Jego cena to 2 tys. USD.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: W nowym roku wiele samochodów powinno być tańszych