W Polsce kilka instytucji odpowiada za fotoradary i znaki drogowe. Każda z nich ma inne uprawnienia i obowiązki i decyduje o innym odcinku drogi.
Szczegółowe zasady kontroli ruchu drogowego określa rozporządzenie w sprawie warunków lokalizacji, sposobu oznakowania i dokonywania pomiarów przez urządzenia rejestrujące. Stawia ono inne wymagania ITD, a inne straży miejskiej.
Fotoradary inspekcji mogą stać m.in. na krętych odcinkach dróg czy w miejscach, gdzie prowadzony jest remont drogi lub jej przebudowa. ITD może instalować fotoradary także na drogach ekspresowych i autostradach (pomiędzy węzłami) oraz w tunelach i na mostach.
Aby ITD mogła postawić fotoradar, musi najpierw przeprowadzić analizę bezpieczeństwa ruchu drogowego na odcinku 500 m drogi w obu kierunkach od planowanego miejsca postawienia urządzenia. "Analiza nie może być starsza niż z trzech ostatnich lat i musi uwzględniać przyczyny wypadków na danym odcinku drogi, ze szczególnym uwzględnieniem niedostosowania prędkości do warunków ruchu drogowego" - powiedział PAP naczelnik wydziału Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym w Białymstoku Henryk Karwowski. "Z prośbą o jej przygotowanie ITD występuje do policji" - dodał.
Z rozporządzenia wynika, że w obszarze zabudowanym stacjonarne fotoradary ITD nie mogą być ustawiane bliżej niż 500 m od siebie. Natomiast poza miastem odległość między nimi musi wynosić co najmniej 2 km.
Inne zasady dotyczą stawiania fotoradarów przez straż miejską. Zgodnie z prawem o ruchu drogowym strażnik może ustawić rejestrator prędkości na drodze gminnej, powiatowej, wojewódzkiej i drodze krajowej, ale tylko na obszarze zabudowanym. Ma natomiast całkowity zakaz mierzenia szybkości pojazdów na autostradach i drogach ekspresowych. Ponadto, miejsce prowadzonej przez straż kontroli powinna wskazać policja.
Urządzenie i pojazd straży miejskiej powinny znajdować się poza jezdnią i poboczem. Funkcjonariusze nie mogą także rozstawić rejestratora w odległości mniejszej niż 500 m od innego fotoradaru, ustawionego przy tej samej drodze i mierzącego prędkość w tym samym kierunku ruchu.
W połowie grudnia Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej przedstawiło projekt założeń do zmian w prawie o ruchu drogowym, w którym zaproponowało m.in. zniesienie obowiązku usuwania z drogi pustych obudów fotoradarowych. Często bowiem - jak argumentuje resort - po kilku tygodniach lub miesiącach trzeba na nowo ogłaszać przetarg i umieszczać radar dokładnie w tym samym miejscu. Jak wyjaśnił naczelnik Henryk Karwowski w rozmowie z PAP, jeśli miejsce, z którego obudowę usunięto, jest niebezpieczne dla ruchu drogowego, to rozpisuje się przetarg na nowe urządzenia, by przywrócić na tym odcinku drogi bezpieczeństwo i spowodować, że kierowcy będą jeździli wolniej.
Inne zasady rządzą ustawianiem znaków drogowych, np. ograniczających prędkość. O ich postawieniu decydują zarządcy dróg. W Polsce mamy ich kilku: Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zarządza drogami krajowymi, zarząd województwa - drogami wojewódzkimi, starosta - drogami powiatowymi i gminnymi, a prezydent miasta - drogami publicznymi położonymi w miastach na prawach powiatu, z wyjątkiem autostrad i dróg ekspresowych.
"Z wnioskami o zmiany w organizacji ruchu, np. o ustawienie nowych znaków drogowych, mogą występować zarówno mieszkańcy, jak i policja oraz zarządca drogi" - powiedział PAP Piotr Grzegrzółka, przedstawiciel Powiatowego Zarządu Dróg w Białymstoku. Dodał, że po otrzymaniu takiego zgłoszenia powołuje się komisję bezpieczeństwa ruchu, która ocenia pomysł. Gotowy projekt jest opiniowany przez właściwego komendanta policji, a następnie zatwierdza go lub odrzuca odpowiedni urząd, np. starosta. Ocenia, czy nowy znak drogowy jest niezbędny i czy jego brak mógłby prowadzić do obniżenia poziomu bezpieczeństwa na drodze. Według Grzegrzółki w Białymstoku cała ta procedura trwa maksymalnie dwa-trzy miesiące.
Warunki techniczne dotyczące umieszczania znaków na drodze określa rozporządzenie ministra infrastruktury w sprawie szczegółowych warunków zarządzania ruchem na drogach oraz wykonywania nadzoru nad tym zarządzaniem. W rozporządzeniu określono także, kto decyduje o wprowadzeniu tymczasowego ograniczenia lub zakazu ruchu. Są to: policja, Żandarmeria Wojskowa i zarządca drogi. Policja lub Żandarmeria mogą wprowadzić takie ograniczenia, gdy dojdzie np. do wypadku drogowego, a zarządca drogi - w nagłej sytuacji, np. awarii sieci wodociągowej, która powoduje podtopienie i zalanie jezdni.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: W Polsce kilka instytucji odpowiada za fotoradary i znaki drogowe