Brytyjski minister transportu Geoff Hoon przedstawił rządowy plan mającego na celu skłonienie kierowców do przestawienia się na auta elektryczne i hybrydowe. Brytyjczycy zaplanowali bardzo wysokie dopłaty. Za pozbycie się starego samochodu i kupno modelu przyjaznego dla środowiska kierowca otrzyma od 2 do 5 tys. funtów.
- Mniej niż 0,1% spośród 26 mln pojazdów na brytyjskich drogach stanowią samochody elektryczne, dlatego mamy do czynienia z ogromnym, niewykorzystanym potencjałem redukcji emisji CO2 - zauważył Hoon. Wg niego, przestawienie się na auta o zerowej emisji CO2 lub emitujące go w niewielkiej ilości jest centralnym punktem rządowego planu redukcji zanieczyszczeń atmosfery i walki z ociepleniem klimatu. 35% ogólnej ilości emisji dwutlenku węgla w Wlk. Brytanii pochodzi ze środków transportu, z tego 58% z samochodów.
Jako argument, mający zachęcić ludzi do przesiadania się do samochodów o napędzie elektrycznym, brytyjskie Ministerstwo Transportu podaje, że 60% wszystkich podróży na odległość nie przekraczającą 25 mil (40 km) odbywana jest samochodem prywatnym, a jest to odległość nie wymagająca doładowywania akumulatora. Premier Gordon Brown już wcześniej zapowiedział uruchomienie w 2010 r. programu pilotażowego w 2-3 miastach i stworzenie ogólnokrajowej sieci punktów, w których kierowcy będą mogli naładować akumulatory. Na ten cel rząd przeznaczył 20 mln funtów. Do 2011 r. rząd chce zmienić kierunek rozwoju brytyjskiej motoryzacji, licząc na to, że przestawienie się na pojazdy przyjazne środowisku ożywi przemysł motoryzacyjny.
Jednak wg krytyki rządowej strategii motoryzacyjnej, samochody elektryczne nie są tanie i nie sprawdzają się w trakcie podróży na większe odległości. Wysuwany jest też zarzut, iż oszczędności na paliwie są iluzoryczne, skoro elektryczność napędzająca "zielony pojazd" generowana jest głównie w elektrowniach zasilanych paliwami kopalnymi.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Wlk.Brytania: dopłaty do "zielonych" aut