Mniejszy popyt na opony zmusza koncerny oponiarskie do ograniczania produkcji. Część fabryk jest zamykana.
Dla koncernów oponiarskich początek tego roku jest najgorszy od 30 lat. W styczniu globalna sprzedaż opon spadła w porównaniu z tym samym miesiącem 2008 roku o ok. 35 proc. Sprzedaż na tzw. pierwsze wyposażenie zmniejszyła się o 50 proc., a na rynku wymiany o 20 proc. Jedynym rosnącym dużym rynkiem były Chiny. W 2008 roku z czwórki największych firm z branży zysk netto miał tylko japoński Bridgestone. Szczególnie trudny był IV kwartał, gdy sprzedaż spadała, a jednocześnie rosły koszty produkcji - pisze "Gazeta Prawna".
W ocenie analityków, kolejne miesiące będą równie złe, bo spadają przewozy towarów samochodami, a kierowcy indywidualni zaczynają ograniczać korzystanie z samochodów. Spada popyt na opony do wymiany, bo wydłuża się czas ich życia. Załamanie sprzedaży nowych aut (w Europie w styczniu spadła o 27 proc.) ogranicza z kolei popyt na rynku pierwszego wyposażenia.
Niemiecki Continental ocenia, że w Europie nadwyżka mocy produkcyjnych opon wynosi 15 mln sztuk w przypadku samochodów osobowych i 1,7 mln w przypadku ciężarówek.
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu
FORUM TYMCZASOWO NIEDOSTĘPNE
W związku z ciszą wyborczą dodawanie komentarzy zostało tymczasowo zablokowane.