Otrzymaliśmy nowe propozycje zarządu firmy dotyczące rozwiązania konfliktu płacowego – powiedział w środę przewodniczący NSZZ „Solidarność” w firmie Man Bus w Starachowicach (Świętokrzyskie) Jan Seweryn. Dodał, że decyzja, czy związkowcy je przyjmą, zapadnie w piątek.
- Zarząd firmy jest skłonny dać nam w tym roku 6,5 proc. podwyżki i włączenie tych 8 proc. premii w stawkę osobistego zaszeregowania pracownika - informują związki zawodowe ze starachowickiego Mana.
- W propozycji jest również wyrównanie tych podwyżek od 1 stycznia, o czym dawniej nie było mowy.
- Fabryka Man Bus w Starachowicach zatrudnia ok. 2,3 tys. pracowników. Ok. 500 osób jest dodatkowo zatrudnianych przez agencję.
Na początku marca wszystkie trzy związki zawodowe działające w przedsiębiorstwie (NSZZ "Solidarność", Związek Zawodowy Metalowcy, Związek Zawodowy Inżynierów i Techników) uzgodniły wspólne stanowisko w sprawie rozwiązania konfliktu płacowego.
Jak mówił wówczas Seweryn, związkowcy domagali się w 2018 roku podwyżki płac o 8 proc. plus 1 proc. na podwyżki indywidualne oraz włączenia 8 proc. premii w stawkę osobistego zaszeregowania pracownika. Zarząd Man Bus nie zgodził się na żądania związkowców i zaproponował nowe warunki rozwiązania konfliktu.
- Zarząd firmy jest skłonny dać nam w tym roku 6,5 proc. podwyżki i włączenie tych 8 proc. premii w stawkę osobistego zaszeregowania pracownika oraz wyrównanie tych podwyżek od 1 stycznia, o czym dawniej nie było mowy - poinformował w środę Seweryn. Dodał, Że tegoroczne podwyżki związki zawodowe są skłonne zaakceptować. Rozbieżność zdań dotyczy jednak przyszłego roku.
- Proponuje się nam w 2019 roku 3,5 proc. podwyżki płac plus 1 proc. na podwyżki indywidulane. My domagaliśmy się 5 proc., ale otrzymaliśmy we wtorek pismo, że zarząd firmy na to się nie zgadza - podkreślił przewodniczący zakładowej "S". Zaznaczył, że do piątku związkowcy mają podjąć decyzję, czy przyjmą propozycję.
- Obie strony okopały się przy swoich stanowiskach. Musi być jakieś wyjście pośrednie. Tegoroczne warunki w zasadzie nas zadawalają, ale z rokiem przyszłym mamy już problem - nie ukrywał związkowiec.
Do momentu zakończenia negocjacji zarząd MAN Truck & Bus nie informuje o swoim stanowisku w sprawie.
Według Seweryna fabryka w Starachowicach zatrudnia ok. 2,3 tys. pracowników. Ok. 500 osób jest dodatkowo zatrudnianych przez agencję.
Zakład produkuje podwozia do autobusów niskopodłogowych. Jesienią 2016 r. w starachowickiej fabryce rozpoczął się kompleksowy montaż autobusów miejskich firmy MAN. Linię montażu końcowego przeniesiono tu z Sadów k. Poznania.
Wkrótce ma tu się rozpocząć produkcja podwozi do autobusów wysokopodłogowych i turystycznych, które do tej pory powstawały w niemieckim Salzgitter. Firma w Starachowicach w przyszłości ma produkować także dachy do autobusów typu sandwich.
MAN Truck & Bus Polska działa w kraju od 20 lat. Firma poza niskopodłogowymi autobusami miejskimi, produkuje m. in. pojazdy ciężarowe - w podkrakowskich Niepołomicach.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Zarząd Man Bus ma nowe propozycje dla pracowników ze Starachowic