Kiedyś była taka opowiastka "O Jasiu, który nie doczekał". I tak jest z wieloma przedsiębiorcami sektora motoryzacyjnego: - Część z nich może nie doczekać pomocy, mówił podczas moto-debaty Europejskiego Kongresu Gospodarczego, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM), Jakub Faryś, odnosząc się do czekania na odgórne wsparcie firm branży automotive.
Można wziąć pod uwagę np. głośno komentowany w mediach program dopłat do nowych samochodów. Faryś zauważa, że nawet jeśli taka dopłata będzie wynosiła 5 tys. zł to natychmiast wraca do państwowej kasy taka sama albo wyższa kwota w formie zapłaconego VATu od kupionego auta. - Chciałbym więc, aby słowo "pomoc" było dobrze rozumiane, mówił szef PZPM.
Wg Farysia trzeba pogodzić kwestie zwiększenia sprzedaży aut i konkurencyjności przedsiębiorstw. W istocie większa sprzedaż pozwala szybciej wyjść z kryzysu, ale w obliczu pozyskanych doświadczeń okazuje się, że zwiększenie konkurencyjności wpłynie na sprzedaż.
- Czytamy, że w Polsce jest bardzo dobra sytuacja przynajmniej jeśli chodzi o samochody osobowe, powiedział Jakub Faryś przytaczając statystyki sprzedaży na tle innych krajów europejskich. Trzeba jednak zauważyć, że po pierwsze pomagają nam sąsiedzi; szczególnie niemiecki program wspomagania sprzedaży w połączeniu ze słabą złotówką ściąga do nas klientów z zachodu. Szacunki mówią o 15-20% pojazdów sprzedanych obcokrajowcom. Szef PZPM zauważył też, że Polska jest rynkiem bardzo małym - sprzedaje się tutaj 300 tys. samochodów nowych rocznie, przy czym sprowadza się z zagranicy ok. miliona aut używanych , na ogół w dość kiepskiej kondycji. 60% sprowadzanych aut było starszych niż 10 lat. Pojawia się pytanie co będzie jak skończą się programy pomocowe u Niemców. To może być bardzo dobry moment na podjęcie przez polski rząd poważnego dialogu z branżą motoryzacyjną. Sytuacja w tej chwili jest taka, że z jednej strony ratunku dla sektora szuka resort gospodarki, jednak przy biernej postawie ministerstwa finansów wobec alarmujących opinii ekspertów - również tych niezależnych. Instrumentem wspomagającym mogłaby być możliwość odliczenia VAT'u od pojazdów osobowych kupowanych przez firmy na potrzeby prowadzonej działalności. Koronny kontrargument brzmi: "państwo straci, budżet straci". - Nieprawda, mówi prezes Faryś, to inwestycja. Podobnie jest z akcyzą narzędziem wyłącznie fiskalnym, którą można by zastąpić podatkiem uzależnionym od emisji CO2 mającym swoją wyraźną funkcję, przyjaźniejszym dla podatnika i wpływającym na odnowienie parku samochodowego. Wprowadzono go już w kilkunastu krajach europejskich i KE nalega, abyśmy zrobili to również i my. - Wiem, że trwają prace nad podatkiem ekologicznym - powiedział Jakub Faryś. I dodał: - Dobrze byłoby, aby zakończyły się sukcesem bo potrzebne są mądre programy pomocowe, które przyczynią się do zwiększenia sprzedaży nowych pojazdów.
Pojawiła się propozycja aby traktować takie wsparcie a więc i budżet państwa biznesowo. - Do Polski wjechało już w tej chwili ok. 5 mln używanych samochodów. Argument w odniesieniu do Polaków mówi, że są biedni i potrzebują taniego auta - Jakub Faryś stawia sprawę inaczej: - Polacy potrzebują dobrego auta. Oczywiście samochód używany jest normalną częścią rynku. - Natomiast nie może być tak - mówi szef PZPM - że Polska stanie się złomowiskiem Europy, a tak się dzieje, skoro 60% pojazdów wjeżdżających do nas ma ponad 10 lat. Można zaryzykować stwierdzenie, że większość z nich ma jakieś uchybienia i nałożyć na to informację sprzed kilku dni, mówiącą że oto 90% Stacji Kontroli Pojazdów w dwóch województwach działało nielegalnie. Idąc dalej, można też zastanowić się jak to wygląda na terenie całej Polski, jak to się ma do ogólnej kondycji technicznej starszych samochodów i do tego, że jesteśmy krajem o zdecydowanie zbyt dużej ilości ofiar wypadków drogowych.
Odnosząc się do trudnej sytuacji, prezes Faryś zaapelował: - Mamy czas ogólnego "sprężania się". Chciałbym aby rząd również się sprężył, żebyśmy razem usiedli i - odkładając na bok populizm - rozwiązali parę kwestii dlatego, ze Polska stoi wobec problemów, o których mówimy od wielu lat. oczywiście produkcja jest niebywale ważna bo to jest transfer nowych technologii - mówił prezes PZPM - jednak te samochody, części, podzespoły jakoś trzeba sprzedawać.
97% pojazdów wyprodukowanych w Polsce jest eksportowanych i nie jest to normalne. producenci oczekują, że krajowy rynek będzie porównywalny z hiszpańskim, a więc wchłaniający 1,2 - 1,5 mln nowych aut. To możliwe, choć nie wydarzy się to w ciągu 2,3,... 5 lat. Aby tak się stało, pewien pakiet działań powinien zostać jak najszybciej wdrożony. PZPM przy współpracy niezależnych ekspertów przygotował raport z rynku i zestaw propozycji, które są możliwe do wprowadzenia w życie.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Apel o program pomocowy dla motoryzacji