Autobusy bez kierowców wożą turystów i mieszkańców po nadmorskiej miejscowości na Sardynii. Pojazdem steruje specjalnie zaprogramowany GPS i aparatura, umożliwiająca zatrzymanie się przed każdą przeszkodą.
Na razie postanowiono je przetestować na wybrzeżu Sardynii, po raz pierwszy w całkowicie naturalnym środowisku; wśród pieszych i innych aut.
Eksperyment na włoskiej wyspie jest wyjątkowy. "W innych częściach świata takie pojazdy bez kierowcy są również wykorzystywane, ale zawsze na specjalnie przeznaczonych dla nich, zabezpieczonych trasach" - wyjaśnił koordynator testów Luca Guala.
Autobusiki kursują cały dzień zatrzymując się na każdym przystanku. Nie ma żadnego niebezpieczeństwa ani dla tych, którzy są w środku, ani dla przechodniów i innych kierowców. Pojazdy - wyjaśnili inżynierowie i technicy, którzy je zaprogramowali - wyposażone są w najnowocześniejszy system bezpieczeństwa, gwarantujący hamowanie przed każdą przeszkodą, także taką, która pojawi się w ostatniej chwili. Wykrywa je laserowy skaner.
GPS jest tak precyzyjny, że elektryczny autobus jest w stanie co do centymetra przejechać po wyznaczonej trasie.
Wzdłuż nabrzeża, gdzie wsiada i wysiada dużo osób, autobusy jeżdżą z prędkością 12 kilometrów na godzinę. Na pozostałych ulicach mogą osiągać 40 kilometrów na godzinę.
Baterie w pojeździe połączone są z komputerem, kontrolującym ich poziom. Kiedy się rozładowują, prędkość jest tak redukowana, aby pojazd mógł powrócić do bazy, dzięki czemu nie stanie na środku ulicy.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Autobusy bez kierowców jeżdżą na Sardynii