Za pół roku podwoją się grzywny za przekroczenie prędkości. Dobra wiadomość jest taka, że znikną punkty karne za takie przewinienia.
To nie wszystkie zmiany. Za zaparkowanie auta na kopercie mandat wyniesie aż 500 zł, podobnie za jazdę bez świateł – dziś wysokość kary zależy od uznania policjanta.
Już wiadomo, że posłowie PO projekt popierają. Podobnie wiceminister spraw wewnętrznych Adam Rapacki. – Karanie właściciela auta za przekroczenie prędkości spowoduje nieuchronność kary – mówi nam Rapacki.
Zmiany przepisów wiążą się z budową Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym, czyli siecią fotoradarów połączonych z komputerami, które będą wystawiać kary kierowcom popełniającym przewinienie. Unia dała na budowę systemu prawie 50 mln zł, ale musimy je wykorzystać w tym roku. Dlatego posłowie wzięli się do roboty, by proces legislacyjny zakończyć jesienią.
To właśnie przez automatyzm wystawiania grzywien Komenda Główna Policji musi zrezygnować z punktów karnych za przekroczenie prędkości. – Kary będą nakładane w drodze postępowania administracyjnego, czyli nie będą to już mandaty, a grzywny. Do tej pory trudno było udowodnić, że to właściciel prowadził pojazd. Teraz to on ma być obciążany całkowitą odpowiedzialnością za złamanie przepisów – opowiada mł. insp. Jacek Zalewski, szef biura ruchu drogowego KGP.
Jeśli właściciel auta jest niewinny, będzie musiał wskazać, kto w tym czasie prowadził samochód. Jeśli tego nie zrobi, sam zapłaci grzywnę, a potem może dochodzić swych praw w sądzie.
Podwyższanie kar za zbyt szybką jazdę odzwierciedla europejskie trendy. We Francji, gdzie średnia pensja wynosi 1,7 tys. euro (5576 zł) najwyższy mandat za przekroczenie prędkości wynosi 1,5 tys. euro (4920 zł). Dodatkowo kierowca dostaje punkty karne, a niekiedy natychmiast policja zatrzymuje mu prawo jazdy.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Będą wyższe mandaty, ale bez punktów karnych