Niemiecki koncern motoryzacyjny BMW szacuje, że na przyszłorocznych wynikach finansowych odbiją się takie czynniki jak wojna handlowa USA z Chinami, wahnięcia na rynkach walutowych i wyższe ceny towarów. Razem mogą kosztować firmę co najmniej 1 mld euro.
Wśród najważniejszych wymienił wojnę handlową Waszyngtonu z Pekinem i "negatywny wzrost" cen towarów. Peter zwrócił jednocześnie uwagę, że zaostrzone regulacje środowiskowe powodują, iż producent musi doposażać samochody w nowe technologie. BMW ogranicza już ilość wersji silnikowych aby zmniejszyć koszty własne. Zaoszczędzone pieniądze przeznaczane są m.in. na badania i rozwój - tłumaczył Peter.
Jak zwraca uwagę agencja Bloomberga nieciekawe prognozy na 2019 rok stanowią wyzwanie dla dyrektora generalnego BMW Haralda Kruegera. Sytuację komplikuje fakt, że do tej pory "rekordowa ofensywa modelowa firmy nie przyniosła namacalnych efektów".
Jak dodaje Bloomberg problemy z jakimi zmaga się BMW dotyczą również innych tradycyjnych producentów motoryzacyjnych. Firmy te muszą obecnie przeznaczać duże środki m.in. na rozwój technologii autonomicznej jazdy czy elektryczne samochody. Do tego działają w coraz bardziej nieprzewidywalnych warunkach.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: BMW spodziewa się pogorszenia wyników