Polscy właściciele samochodów marki Honda, Nissan i Toyota w Polsce mogą jeździć spokojnie. Wstrzymanie produkcji tych marek może przyprawić o ból głowy jedynie dealerów nowych aut - oceniają niektórzy eksperci.
- Wszystko wskazuje na to, że to chwilowe trudności, które mogą w najgorszym razie wpłynąć na sytuację dealerów aut nowych. Jednak nawet oni korzystają z magazynów, w których znajdują się części produkowane w Europie, a nawet jeśli są to elementy sprowadzane bezpośrednio z Japonii, to ich zapas w Europie jest na tyle duży, że nie powinien spowodować przerw np. w obsłudze serwisów gwarancyjnych nowych aut - mówi Witold Rogowski, ekspert sieci ProfiAuto. Jego zdaniem, na chwilowym zastoju mogą skorzystać bezpośrednio producenci części zamiennych, zakłady których najwięcej znajduje się w Tajwanie, Indiach, czy Chinach.
Rogowski dodaje, że obecna sytuacja w Japonii może przyprawić o ból głowy dealerów nowych aut, z innego powodu: - Będą oni musieli cierpliwie poczekać na dostawy samochodów. Zanim rozładuje się korek spowodowany kolejką oczekujących na zakup, może minąć jakiś czas - mówi Witold Rogowski.