Projektowane zmiany przepisów o badaniach technicznych używanych aut z zagranicy mogą być niezgodne z opinią Komisji Europejskiej i z wyrokiem ETS. Z tego powodu Polsce może grozić ponowne postępowanie przed Komisją i Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości - ostrzega rzecznik praw obywatelskich w piśmie do ministra infrastruktury.
KE wskazywała, że Polska nie akceptuje badań technicznych wykonywanych w państwach UE. W 2005 r. wszczęła postępowanie, uznając, że polskie ustawodawstwo jest niezgodne z unijnym prawem, gdyż ogranicza swobodny przepływ towarów. Polski rząd wskazywał natomiast, że przepisy UE zezwalają na dodatkowe badania pojazdów przed ich pierwszą rejestracją ze względu na bezpieczeństwo drogowe i ochronę środowiska, pisze "Rz". Nie zadowoliło to jednak KE, która 2 lata temu wydała uzasadnioną opinię i wezwała Polskę do jej stosowania. Potem skierowała przeciwko Polsce skargę do ETS i wygrała. Trybunał nie wskazał przy tym, w jaki sposób Polska ma poprawić przepisów. Jeżeli jednak Polska zaniecha ich dostosowania do prawa wspólnotowego, KE może wszcząć następne postępowanie.
W Ministerstwie Infrastruktury podjęto już prace nad nowelizacją przepisów podaje "Rz". W projekcie wprowadzono zasadę, że przeprowadza się okresowe badania techniczne przed pierwszą rejestracją pojazdu na terytorium RP. Poza nowymi nie podlegają im pojazdy:
- zarejestrowane i sprowadzone z kraju członkowskiego, na których typ zostało wydane świadectwo homologacji typu UE, a od dnia pierwszej rejestracji za granicą nie upłynęły więcej niż 3 lata,
- sprowadzone z państwa członkowskiego UE mające w dowodzie rejestracyjnym lub innym dokumencie informację o wykonanym badaniu technicznym i terminie jego ważności.
Jednak taka regulacja również może budzić wątpliwości unijnych prawodawców.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Co dalej z przepisami ws. sprowadzania używanych aut?