Istnieje ryzyko, że te wszystkie diesle, od których zachodni konsumenci będą uciekać, wylądują w Europie Wschodniej - uważa Janusz Kobus, wiceprezes Pilkington Automotive Poland.
- Import samochodów używanych jest w Polsce duży. Średnia cena takiego auta waha się w okolicach 17 tys. zł. Niemcy dopłacają 4 tys. euro do zakupu samochodu elektrycznego. Dobrze by było, żebyśmy w Polsce, wykorzystując środki unijne i może własne, wprowadzając jakiś "zielony" podatek od używanych diesli z niższymi normami emisji - mogli wprowadzić program, który pozwoli na odnawianie parku samochodowego. Żeby Kowalski mógł przesiąść się z samochodu 15-letniego do np. ośmioletniego.
Materiał powstał na podstawie sesji "Rynek motoryzacyjny w świecie i w Polsce wobec megatrendów technologicznych" podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Czy grozi nam zalew używanych diesli?