Światowy kryzys, który mocno pogrążył przemysł motoryzacyjny, doprowadził do poważnych kłopotów również w gliwickim zakładzie General Motors Manufacturing Poland. Wiemy o ograniczeniach produkcji, zatrzymaniach taśmy, rezyugnacji z outsourcingu i innych działaniach oszczędnościowych. Związki zawodowe wskazują, że przydałoby się wsparcie polskich władz.
Niemiecki rząd zastanawia się nad dofinansowaniem fabryk Opla, ale tylko tych na terenie Niemiec. - My również przekazaliśmy stosowne pismo do ministra finansów polskiego rządu. Nic mi nie wiadomo, byśmy do tej pory otrzymali jakąkolwiek odpowiedź w tej kwestii - powiedział "DZ" rzecznik GM w Polsce Przemysław Byszewski. - Każdy rząd wspiera swoją motoryzację, tylko nasz nie jest tym zainteresowany - ocenia milczenie polskich władz Sławomir Ciebiera.
Motoryzacyjne koncerny liczą, iż rządowa pomoc pozwoli im przezwyciężyć skutki ostrego załamania się koniunktury na światowych rynkach. Najdalej poszli przedstawiciele niemieckiego Opla. W związku z fatalną sytuacji właściciela marki - General Motors - zaapelowali do rządu federalnego oraz czterech rządów krajów związkowych, gdzie znajdują się fabryki Opla o udzielenie gwarancji finansowych na kwotę ponad 1 mld euro.
Kanclerz Angela Merkel zapowiedziała, iż decyzja w tej sprawie zapadnie do świąt Bożego Narodzenia. - Niemiecki rząd będzie wspierał Opla w Niemczech, co go obchodzi zakład w Polsce? - pyta retorycznie Sławomir Ciebiera z Solidarności w Oplu. Jak dodaje, jeśli nie poprawi się sytuacja na rynku trzeba będzie liczyć na pomoc rządu. Pod tym względem zarówno związkowcy, jak i zarząd koncernu są zgodni. Dlatego też szef GM Europe wystąpił za pośrednictwem przedstawicieli krajowych do unijnych rządów o wsparcie na forum Europejskiego Banku Inwestycyjnego programu pomocowego dla branży motoryzacyjnej (mowa jest o linii kredytowej w łącznej wysokości 40 mln euro na konstrukcję samochodów o niskiej emisji spalin). Ministrowie finansów unijnych rządów tworzą tzw. Radę Gubernatorów, określającą m.in. polityką banku w zakresie udzielania pożyczek. Stąd właśnie to do nich zwrócił się zarząd koncernu.
Pracownicy Ministerstwa Finansów wskazują, że posiedzenia Rady Dyrektorów Europejskiego Banku Inwestycyjnego, podobnie jak dokumenty związane z jej obradami objęte są tajemnicą bankową i nie mogą być pod żadnym pozorem ujawnione. Jak dodają - członkowie Rady Dyrektorów EBI, mimo, iż są nominowani przez Ministrów Finansów - nie reprezentują stanowiska swych krajów, lecz własne niezależne opinie. - W związku z powyższym jakikolwiek wpływ na któregoś z członków Rady Dyrektorów EBI lub ujawnienie treści obrad i dokumentów omawianych na Radzie Dyrektorów przez jej członków byłoby niezgodne z przyjętymi zasadami pracy tego organu - taką odpowiedź uzyskał "Dziennik Zachodni" z MF.
- Każdy rząd wspiera swoją motoryzację, tylko nasz polski nie jest tym zainteresowany - ostro ocenia stanowisko Warszawy Sławomir Ciebiera. Zdaniem związkowców szansą na wyjście z impasu byłyby ulgi podatkowe dla branży motoryzacyjnej. Nad podobnym rozwiązaniem zastanawia się już niemiecki rząd - w ub. tygodniu postawiono na jego forum wniosek o czasowe zawieszenie podatków na nowe, wykonane z zastosowaniem bardziej oszczędnych technologii samochody.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Czy polski rząd może wspomóc polskie moto-firmy?