Ponad 45 zakładów produkcyjnych z około 75 modelami spodziewa się włączyć do 2015 roku do globalnej konkurencji na rynku pojazdów z napędem elektrycznym (EV), jednak problemem pozostaje technologia akumulatorów - pokazuje studium IHS Automotive Supplier Business.
Autorzy opracowania twierdzą, że taka wielkość sprzedaży doprowadzi do prawdziwej bitwy konkurencyjnej - z jednej strony w łańcuchu transportowym, pomiędzy pojazdami z tradycyjnym napędem a z napędem elektrycznym, natomiast z drugiej pomiędzy obecnymi koncernami motoryzacyjnymi a pretendentami, zarówno z krajów zachodnich, jak i z Chin.
Z Chin będzie pochodzić w najbliższych latach prawdopodobnie 35 nowych modeli EV, zarówno produkcji rodzimych firm, jak i zachodnich.
Jak podkreślają autorzy studium, jednakże trudno prognozować rozwój rynku EV, co najmniej z dwóch głównych powodów.
Po pierwsze, ruszenie z masową sprzedażą EV wymaga wcześniejszego zbudowania infrastruktury, co oznacza nie tylko konieczność poniesienia znacznych nakładów finansowych, ale i daleko idącą współpracę różnych sektorów przemysłu np. w celu standaryzacji sposobu ładowania pojazdów. Po drugie, nadal nie opracowano taniej i dobrej technologii akumulatorów, zapewniającej odpowiednio długi czas użytkowania bez konieczności doładowania.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Dużo projektów e-samochodów, ale brak dobrych akumulatorów