Elektromobilność prawnie usankcjonowana

Elektromobilność prawnie usankcjonowana
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

22 lutego 2018 r. weszła w życie Ustawa o elektromobilności i paliwach alternatywnych, która zgodnie z założeniem ma stworzyć warunki do upowszechnienia transportu elektrycznego w Polsce.

Ministerstwo Energii uważa, że przygotowane regulacje prawne stawiają Polskę w gronie państw-liderów rozwoju rynku elektromobilności. Może to zbyt szumne zapowiedzi, ale bez wątpienia Ustawa o elektromobilności i paliwach alternatywnych to krok milowy na drodze do niskoemisyjnego transportu w Polsce. Głównie dlatego, że jest to pierwsze w miarę kompletne ujęcie w polskim prawodawstwie tych zagadnień. Konieczność uchwalenia ustawy wynikała z potrzeby uporządkowania rynku, ale również z racji upływającego terminu obowiązkowej implementacji prawa europejskiego w tym zakresie.

Infrastruktura i system zachęt

- To jeden z niewielu dokumentów prawnych, który był poddany tak szerokim konsultacjom społecznym. Szkoda tylko, że wiele uwag ekspertów oraz organizacji pozarządowych nie zostało uwzględnionych na etapie projektu - mówi Maciej Szambelańczyk, partner w kancelarii WKB Wierciński Kwieciński Baehr. - Z drugiej jednak strony, intensywne prace nad projektem przyczyniły się do znacznie większego zainteresowania społecznego elektromobilnością.

Zgodnie z obowiązującymi już regulacjami do końca 2020 r. ma powstać w Polsce ok. 6 tys. punktów ładowania pojazdów elektrycznych o normalnej mocy (do 22 kW) oraz 400 tzw. szybkich punktów ładowania o mocy powyżej 22 kW, rozmieszczonych w 32 aglomeracjach miejskich i na obszarach gęsto zaludnionych. Ustawa zakłada także możliwość tworzenia przez samorządy stref czystego transportu. Oznacza to, że władze lokalne mogą ustanowić strefę, do której wjazd będą miały tylko pojazdy zasilane energią elektryczną, wodorem oraz - pod pewnymi warunkami - gazem ziemnym.

Ustawa przewiduje także system zachęt, w tym zniesienie akcyzy na samochody elektryczne, większe odpisy amortyzacyjne dla firm, zwolnienie ich z opłat za parkowanie, czy możliwość poruszania się pojazdów o napędzie elektrycznym po pasach dla autobusów. W dokumencie znalazł się też zapis wprowadzający obligatoryjny udział pojazdów napędzanych energią elektryczną we flocie części organów administracji centralnej oraz wybranych jednostek samorządu terytorialnego.

Ekologia i ekonomia

Minister energii Krzysztof Tchórzewski podkreśla, że transport elektryczny jest nowym, globalnym i szybko rozwijającym się trendem, który obejmuje coraz więcej krajów. Nowa ustawa powoduje, że Polska dołącza do grona państw, które w ekologicznym transporcie upatrują znaczący potencjał nie tylko środowiskowy, ale również ekonomiczny. Z raportu "Napędzamy Polską Przyszłość", przygotowanego przez Fundację Promocji Pojazdów Elektrycznych we współpracy z Cambridge Econometrics oraz European Climate Foundation, wynika bowiem, że elektromobilność w Polsce ma zwiększyć PKB w 2030 r. o 0,3 proc., a w 2050 r. nawet o 1,1 proc.

Jeżeli chodzi o miejsca pracy, możliwa jest ich częściowa likwidacja w tradycyjnym przemyśle samochodowym, jednak zostanie to zrekompensowane liczbą ok. 50,8 tys. nowych miejsc pracy. W 2050 r. będzie ich nawet 81 tys., z czego aż 56 tys. w usługach. Strategiczne cele zawarte wcześniej w rządowym Planie Rozwoju Elektromobilności, a obecnie w Ustawie o elektromobilności i paliwach alternatywnych, mówią o 6,4 tys. punktów ładowania oraz 50 tys. pojazdów elektrycznych do 2020 roku. Pięć lat później takich aut ma być nad Wisłą milion.

- Milion samochodów elektrycznych do 2025 roku stał się nośnym hasłem. Ministerstwo podkreślało jednak, że nie chodzi o konkretną liczbę, o którą teraz wszyscy pytają, ale raczej o wskazanie tendencji i skali rozwoju rynku - komentuje Wojciech Dziwisz, kierownik ds. rozwoju biznesu e-mobility w ABB w Polsce. - Pierwszy etap ma być okresem przygotowania tego obszaru do rozwoju prawdziwego rynku, natomiast w drugim etapie ma pojawić się dynamiczny rozwój i wówczas wprowadzone powinny zostać wspomniane dodatkowe zachęty do kupna samochodów elektrycznych. Decyzja kierowców będzie o tyle łatwiejsza, że z jednej strony dostępna będzie już odpowiednia infrastruktura, a z drugiej jest szansa na obniżenie cen pojazdów ze względu na globalny rozwój branży.

Na razie nie ma zagrożenia dla sieci elektroenergetycznej

Jeśli rynek pojazdów elektrycznych w Polsce będzie rozwijać się bardzo dynamicznie, to przed operatorami systemu dystrybucyjnego pojawi się wyzwanie szybkiej modernizacji sieci elektroenergetycznej, by mogła ona sprostać zwiększonemu zapotrzebowaniu na moc przyłączeniową. Eksperci jednak uspokajają, ponieważ patrząc przez pryzmat liczby ładowarek i aut elektrycznych oraz aktualną dynamikę zmian, nie ma żadnego zagrożenia dla funkcjonowania sieci. Nie ma możliwości, aby w ciągu najbliższych kilku miesięcy zostały zrealizowane zawarte w ustawie limity. Punkty ładowania, podobnie jak nowe rejestrowane pojazdy, będą pojawiały się stopniowo. Poza tym specyfika ładowania aut elektrycznych, co widać na przykładzie państw lepiej rozwiniętych, jest taka, że auta ładuje się nocą w miejscu zamieszkania, czyli w czasie taryfy nocnej, gdy sieć jest mniej obciążona. To ekonomicznie opłacalne dla użytkownika i technicznie korzystne dla sieci. Obciążenie rozkłada się bowiem na cały system ładowania pojazdów, a nie tylko szybkie ładowarki DC, i jest realizowane w różnym czasie przy użyciu różnych systemów, które mają różną moc. To wszystko powoduje, że minie jeszcze wiele czasu, zanim sieć elektroenergetyczna zacznie realnie odczuwać elektomobilność.

Rozwój sieci ładowarek

Oficjalnie dane dotyczące poszczególnych standardów ładowania mówią o ok. 50 stacjach ładowania pojazdów elektrycznych w Polsce. Biorąc jednak pod uwagę pierwszą sieć z prawdziwego zdarzenia - GreenWay, pojedyncze punkty spółek energetycznych oraz indywidualne inicjatywy biznesu, punktów ładowania może być ok. 150, a za trzy lata powinno być ich 6,5 tys.

Już w styczniu tego roku, czyli chwilę przed złożeniem pod ustawą podpisu przez prezydenta, PKN Orlen zapowiedział start pilotażowego projektu instalowania szybkich ładowarek do samochodów elektrycznych na swoich stacjach paliw. Planowane punkty ładowania będą obsługiwać wszystkie typy pojazdów elektrycznych oferowane na rynku europejskim. Niedawno ogłoszono postępowanie zakupowe na 23 ładowarki o mocy 50 kW i 100 kW. Inwestycja będzie realizowana w latach 2018-2019, a pierwsze punkty zostaną uruchomione jeszcze w tym roku.

Również Grupa Lotos zapowiedziała "elektryfikację" trasy Trójmiasto-Warszawa, gdzie przy wsparciu Unii Europejskiej ma powstać 12 stacji. Umożliwi to przejazd samochodem elektrycznym autostradami A1 i A2 - pomiędzy Gdynią i Gdańskiem a Warszawą - w obu kierunkach. Klient będzie mógł sprawdzić w aplikacji na smartfonie, gdzie i za ile może naładować auto. Pokonanie ok. 450 km trasy będzie możliwe dzięki zachowaniu odległości maksymalnie 150 km pomiędzy kolejnymi punktami ładowania. Minimalna moc dla jednego punktu wyniesie ok. 50 kW. Kolejna inwestycja obejmie wytypowane 50 stacji na autostradach i drogach szybkiego ruchu w całym kraju.

Z kolei spółki energetyczne przyjęły zupełnie inną strategię działania, choć tu również nie wszystkie szczegóły są jeszcze znane. Wynika to głównie z zupełnie innego potencjału, ponieważ o ile firmy paliwowe dysponują doskonałymi lokalizacjami, o tyle spółki energetyczne mają infrastrukturę i dostęp do energii elektrycznej w ramach własnych grup kapitałowych. W październiku 2016 roku PGE, Energa, Enea oraz Tauron powołały spółkę ElectroMobility Poland. Jej misją jest budowa spójnego ekosystemu elektromobilności w Polsce, a głównym celem opracowanie koncepcji polskiego samochodu elektrycznego. ElectroMobility Poland planuje, przy wsparciu polskiego rządu, stworzyć podstawy dla powstania nowego rynku w Polsce i stać się częścią globalnego przemysłu pojazdów elektrycznych.

- Wszystkie te firmy są realnie zainteresowane rozwojem rynku, a ABB stara się wspierać ich działania, dzieląc się swoimi doświadczeniami z rynków, gdzie elektromobilność już wcześniej się rozwinęła, a także kompetencjami technicznymi od strony produktowo-systemowej. - dodaje Wojciech Dziwisz z ABB - Na tak wczesnym etapie rozwoju rynku to dobrze sprecyzowane cele i długofalowe, partnerskie podejście do rozwoju branży jest kluczem do sukcesu.

Dowiedz się więcej o ofercie ABB dedykowanej do ładowania pojazdów ABB -> www.new.abb.com/ev-charging/pl
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Elektromobilność prawnie usankcjonowana

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!