Po trzynastu latach nieobecności Włosi znowu chcą się pojawić na amerykańskich szosach. Z Alfą Romeo, Fiatem 500 oraz Iveco.
— Sprzedaż rozpoczniemy w przyszłym roku, a produkcję w 2011-12 r. — mówi Sergio Marchionne, szef włoskiego motoryzacyjnego giganta.
Szef Fiata poinformował również, że aby zwiększyć rentowność projektu, chce współpracować z jednym z amerykańskich koncernów. Z którym?
— Na razie jesteśmy na etapie rozmów z kilkoma producentami — ucina Sergio Marchionne.
Ani General Motors, ani Ford, ani Chrysler, czyli najwięksi gracze na tamtejszym rynku, nie pokusili się o komentarz w tej sprawie.
Włoski koncern wycofał się ze sprzedaży alfy romeo w Stanach Zjednoczonych w 1995 r. Zdecydował słabiutki popyt, sięgający zaledwie 400 sztuk. Potem niejednokrotnie pojawiały się plotki o jego powrocie. W 2000 r. wsparcie miał dać amerykański General Motors (GM), największy koncern motoryzacyjny na świecie, który kupił 20 proc. akcji Fiata. Pięć lat później, kiedy Włosi wpadli w kłopoty finansowe, GM szybko wycofał się ze współpracy.
Ambicje Włochów nie kończą się jednak tylko na alfie romeo. Za ocean trafi również bijący w Europie rekordy popularności Fiat 500.
— Chcemy skorzystać z boomu na małe auta i odebrać klientów marce Mini, niemieckiego BMW — mówi Sergio Marchionne.
Do USA trafi również auto większego kalibru — ciężarowe iveco. Na początek Fiat wykorzysta do sprzedaży sieć zależnego Case New Holland, jednego z największych producentów ciągników i maszyn budowlanych, który w USA ma aż 12 fabryk i należy do grupy Fiata.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Fiat powraca do USA