Fiat, przygotowujący się do przejęcia serbskich zakładów motoryzacyjnych Zastava, przeniesie produkcję modeli 500 i Grande Punto z Polski i Sycylii do serbskiego Kragujevaca - napisała w środę serbska gazeta "Blic".
Porozumienie w sprawie przejęcia przez Fiata 70 proc. Zastavy ma zostać podpisane na początku października. Pozostałe 30 proc. zachowa państwo serbskie.
Według "Blica" przenoszenie całej linii produkcyjnej dwóch już promowanych modeli zacznie się pod koniec tego roku. "Jasne jest, że z Polski przeniosą linię nowego malucha, a z Włoch technologię Grande Punto" - powiedział gazecie Mihajlović.
Wyjaśnił, że serbscy związkowcy spotkali się z przedstawicielami związków zawodowych z fabryk Fiata we Włoszech, Brazylii, Turcji, Indii i Polski.
"Jasne jest, że w Kragujevacu przynajmniej na początku nie będzie się produkować jakiegoś nowego modelu, lecz składać samochody, które już są na rynku. Całe instalowanie nowych maszyn i linii będzie trwać ok. 2 lat, a więc pierwszych fiatowskich modeli z Kragujevaca możemy oczekiwać dopiero w 2010 roku" - powiedział Mihajlović "Blicowi".
W serbskiej branży metalowej narastają obawy, że przejęcie Zastavy przez Fiata będzie oznaczać znaczną redukcję zatrudnienia w zakładach współpracujących dotąd z fabryką w Kragujevacu.
Niedawno pojawiły się informacje z wiarygodnych źródeł, mówiące że w Serbii wytwarzany będzie pozycjonowany w segmencie low-cost model, który może ewentualnie być firmowany marką Zastava. Pierwszych egzemplarzy można byłoby spodziewać się pod koniec przyszłego roku. Samochód ma powstawać m.in. z myślą o klientach w Europie Środkowowschodniej.
Oprócz tego serbskie zakłady miałyby rozpocząć za 2 lata dostawy nowego autka miejskiego, którego robocza nazwa brzmi Topolino. W Serbii powstawałaby również bardziej prestiżowa wersja tego samochodu, firmowana znaczkiem Lancia.
komentarz
Kto w ostatnich tygodniach czy nawet miesiącach miał okazję odwiedzić tyską fabrykę Fiat Auto Poland, lub choćby zajrzeć tam przez płot, ten za nic nie uwierzy w prawdziwość zapowiedzi, mówiących o przenosinach produkcji Fiata 500 czy nawet Pandy (były już na ten temat pogłoski, które szybko odrzucono) w którąkolwiek część świata.
Faktem jest, że Fiat swego czasu zapowiadał, iż chce zbudować w serbskim Kragujevacu "drugie Tychy" ale faktem jest też, że zainwestował w "pierwsze" Tychy setki milionów euro po to, aby budować tu "pięćsetki" i zrealizować zlecenie dla Forda (model Ka). Trudno uwierzyć, że sterty euro zostały wywalone na Śląsku po to, aby linie flagowego pojazdu (z których zjeżdża też Ka) wyprowadzić nagle do Serbii. Faktem jest również, że tyski zakład (już okrzyknięty jednym z największych na świecie) osiągnie za moment maksimum mocy produkcyjnych (ponad pół miliona aut rocznie), a jeśli popyt na małe samochody nie osłabnie - a nie zanosi się na to - w istocie trzeba będzie szukać nowej, taniej lokalizacji i..... Zastava takie możliwości daje. Ale, żeby od razu wyprowadzać tam pojazdy, które Polacy ewidentnie potrafią budować?! Tytuły "Car of the year" dla 500 i pandy chyba coś znaczą a i nagrody dla najlepszej załogi mają przecież swoją wymowę. Tychy zatrudniają nowych ludzi i po cichu mówią już o nowym modelu - następcy pandy. Oczywiście świat biznesu jest wyczulony na kwestię kosztów i zysków, ale żeby zaraz strzelać sobie w kolano przeprowadzką technologii? Nie ma potwierdzenia ze strony Fiata w sprawie rewelacji serbskiego związkowca i pewnie go nie będzie.
Są natomiast sygnały o modernizacji zakładu pod Kragujevacem co ma kosztować ok. 700 mln euro. Są również zapowiedzi produkcji malucha na platformie "A" (Fiat 500 oraz nowy model Topolino). Są również plany produkcji modelu niskokosztowego, który mógłby konkurować np. z Dacią.
wnp.pl, Adam Grabałowski
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Fiat przeniesie produkcję z Polski do Serbii?