Władze Rumuńskie mają nadzieję, że do wiosny rozstrzygnie się ostatecznie sprawa sprzedaży Fordowi dawnej fabryki Daewoo w miejscowości Craiova, a transakcji nie zablokuje śledztwo Komisji Europejskiej. Trwa kontrola, która ma wykazać, czy aby Bukareszt nie obiecał amerykańskiemu koncernowi niedozwolonej pomocy publicznej.
Radość w Bukareszcie została stłumiona przez Komisję Europejską. Bruksela ogłosiła w połowie października, że wszczęła śledztwo, aby sprawdzić, czy Rumunia nie obiecała Fordowi niedozwolonej pomocy publicznej, planując sprzedaż fabryki po zaniżonej cenie i zgadzając się na przejęcie jej zadłużenia w zamian za obietnice inwestycyjne. Transakcja stanęła w miejscu do zakończenia postępowania KE.
Do 10 listopada, Rumuni mają odpowiedzieć na pytania Brukseli w sprawie umowy z Fordem. Czasu na dodatkowe wyjaśnienia nie powinno zabraknąć, bo Ford miałby zacząć działać w byłej fabryce Daewoo, dopiero wiosną.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ford czeka na zgodę Komisji Europejskiej co do inwestycji w Rumunii