Zarząd przyznaje, że grupa kapitałowa zamknie ten rok stratą. Aby wyjść na prostą, musi m.in. mocno ciąć koszty stałe.
- Jej wysokość w głównej mierze będzie uzależniona od wyników ze sprzedaży w IV kwartale, ostatecznej wysokości rezerwy restrukturyzacyjnej oraz sytuacji na rynku walutowym na koniec roku. Ze względu na rozszerzenie grupy kapitałowej lepsze niż w 2007 r. powinny być za to przychody ze sprzedaży - poinformował "Parkiet" Wojciech Pratkowski, delegowany przez radę nadzorczą do czasowego pełnienia obowiązków prezesa Foty. Dodał, że gorsze wyniki to efekt bardzo trudnej sytuacji w branży motoryzacyjnej, w tym zwłaszcza w segmencie samochodów ciężarowych. Po trzech kwartałach 2008 r. grupa osiągnęła 517,9 mln zł przychodów i 10,5 mln zł straty netto.
W związku z nie najlepszą kondycją finansową, w najbliższych miesiącach zarząd Foty nie planuje żadnych istotnych akwizycji. Obecnie chce się skupić na restrukturyzacji grupy. - Po analizie kosztów stałych podejmiemy działania zmierzające do ich znaczącej redukcji, co w średnim i długim okresie powinno pozytywnie wpłynąć na wynik finansowy. Ponadto chcemy zoptymalizować działalność sieci handlowej - twierdzi Pratkowski.
Zarząd m.in. rozważa zamknięci oddziałów, które są nieefektywne ekonomicznie. Niektóre będzie łączył. Ponadto zamierza kontynuować przekazywanie oddziałów w zarządzanie podmiotom zewnętrznym, które poprowadzą je w systemie agencyjnym. Dotychczasowe doświadczenia spółki wskazują na wyższą rentowność oddziałów zarządzanych przez agentów - napisał "Parkiet".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Fota musi przejść restrukturyzację