Francuskie władze skłonne są do kompromisu w sprawie pomocy dla sektora samochodowego. Nie wiadomo jednak, czy zdania nie zmienią jedynie na papierze.
Plan wzbudza też zastrzeżenia Komisji Europejskiej. Choć formalnie nie zakazała jeszcze takiej pomocy, wszystko ku temu zmierza. Dlatego Francuzi negocjują z Komisją. Dziennik "Le Figaro", powołując się na źródła we francuskim rządzie, twierdził w środę, że przynajmniej na papierze rząd jest skłonny zrezygnować z zapisu dotyczącego niezamykania fabryk we Francji.
Kompromis może jednak być pozorny. "To nie stawiałoby pod znakiem zapytania moralnego zobowiązania tych firm" - stwierdziło źródło "Le Figaro". Francuskie państwo ma oczywiście środki nacisku, by ułatwiać dotrzymywanie tego typu moralnych zobowiązań - informuje dziennik.
Publicznie francuskie władze nic nie mówią o rezygnacji z planu. Jeszcze we wtorek podczas wizyty w Rzymie prezydent Nicolas Sarkozy atakował Komisję, że nie stworzyła wspólnego planu ratowania sektora samochodowego.