W prawdziwych warunkach drogowych samochody z silnikami diesla najnowszej generacji spełniają unijne normy dotyczące emisji tlenków azotu i pyłów zawieszonych - wynika z dwóch badań zaprezentowanych przez FuelsEurope, organizację zrzeszającą europejski przemysł rafineryjny.
- Testy w warunkach drogowych wykazały, że samochody z silnikami diesla najnowszej generacji spełniają unijne normy dotyczące emisji tlenków azotu i pyłów zawieszonych.
- FuelsEurope przekonuje, że zastąpienie wszystkich nowych samochodów z silnikami diesla pojazdami zeroemisyjnymi przyniosłoby tylko nieznaczną poprawę jakości powietrza.
- Zdaniem organizacji zamiast skupiać się na rozwoju standardów emisyjności nowych aut oraz rozwiązaniach zakazujących wjazdu nowych pojazdów z silnikami diesla do centrów miast, należy rozważyć działania oparte na analizach lokalnych źródeł zanieczyszczeń.
Badania ekspercie przeprowadzone przez firmy Ricardo i AERIS na zlecenie FuelsEurope dowodzą, że w prawdziwych warunkach drogowych diesle najnowszej generacji, spełniające normę Euro 6d zapewniają poprawę jakości powietrza porównywalną do pojazdów zeroemisyjnych.
To oznacza, że zastąpienie wszystkich nowych samochodów z silnikami diesla pojazdami zeroemisyjnymi przyniosłoby tylko nieznaczną poprawę jakości powietrza w odniesieniu do tlenków azotu (NOx) i pyłów zawieszonych (PM).
Z badania firmy AERIS wynika dodatkowo, że praktycznie nie ma różnicy pomiędzy stopniem narażenia populacji na zanieczyszczenia w przypadku scenariuszy stopniowego zastępowania starszej generacji aut z silnikami diesla przez samochody spełniające normę Euro 6d oraz przez samochody bezemisyjne.
- Z tych opracowań wynika, że od teraz wybór nowego samochodu, czy to benzynowego, z silnikiem diesla czy elektrycznego, nie będzie miał znaczenia dla jakości powietrza. Nasza uwaga powinna zatem być skierowana na starsze samochody i inne źródła zanieczyszczeń – mówi John Cooper, dyrektor generalny FuelsEurope.
Autorzy badania AERIS przekonują, że emisje pyłów zawieszonych przez pojazdy drogowe zdominowane są przez pozostałości ogumienia.
- Dalsze skupianie się na rozwoju standardów emisyjności nowych aut oraz rozwiązaniach zakazujących wjazdu nowych pojazdów z silnikami diesla do centrów miast raczej nie wpłynie na szybsze spełnienie unijnych norm - dodaje John Cooper.
FuelsEurope reprezentuje interesy 41 firm działających w przemyśle rafineryjnym w Europie przed instytucjami unijnymi w Brukseli. Członkowie organizacji odpowiadają za 100 proc. mocy rafineryjnych w UE i ponad trzy czwarte sprzedaży paliw we Wspólnocie. Do organizacji należą także polskie PKN Orlen i Grupa Lotos.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: FuelsEurope: nowoczesne diesle nie gorsze od pojazdów elektrycznych