Prokuratura zarzuca Krystianowi Poloczkowi kradzież i wypranie 12 mln zł. Właściciel IMC zapewnia, że jest niewinny.
W latach 2001-02 Krystian Poloczek jako prezes IMC (dziś jest szefem rady nadzorczej spółki) podpisał z firmami Remtex i Sewind pięć umów, dotyczących druku i dystrybucji aż 6,5 mln ulotek i cenników samochodów marki Seat, za co IMC zapłaciła ponad 12 mln zł. Według prokuratury, zawierając te umowy, Krystian Poloczek "od samego początku zakładał ich fikcyjność. Zasadniczym celem zaś było wyprowadzenie z jej majątku znacznych kwot pieniędzy, które trafić miały do jego kieszeni".
Prokuratura oparła się m.in. na zeznaniach Włodzimierza T. i Jarosława Ż., odpowiednio: prezesa i dyrektora handlowego spółek Remtex i Sewind. Obaj dobrowolnie poddali się karze, zeznając wcześniej, że faktury dla IMC wystawione były na wyższe kwoty niż wartość faktycznie wykonanych usług, a pieniądze, które wpływały na rachunki spółek Remtex i Sewind, przelewano na konta innych firm, skąd — po wypłaceniu w gotówce — trafiały do Pawła J., pośrednika (ten miał zawozić do IMC).
Głównym świadkiem oskarżenia jest jednak Edmund H., w latach 2001-03 członek zarządu i dyrektor finansowy IMC, który bezpośrednio kontaktował się z pośrednikiem. Również dobrowolnie poddał się karze (dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć, grzywna 10 tys. zł i zwrot nielegalnych korzyści wysokości 200 tys. zł). Potwierdził zawyżanie faktur (rzeczywistą wartość usług oszacował między 40 a 400 tys. zł) i zeznał, że o fikcyjności umów miał wiedzieć nie tylko on, ale także cały zarząd IMC. Jego słów nie potwierdzają pozostali członkowie zarządu IMC i adwokat właściciela spółki.
Akt oskarżenia przeciw Krystianowi Poloczkowi to tylko część większego śledztwa, które — z zawiadomienia Generalnego Inspektora Informacji Finansowej — prowadził wydział przestępczości zorganizowanej Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Dotyczyło ono prania pieniędzy przez kilkadziesiąt spółek, które dokonywały rzekomych transakcji na wielką skalę, a de facto prowadziły działalność gospodarczą w małych rozmiarach lub były typowymi "firmami-słupami".
Niemal 30 zaangażowanych w proceder osób prawomocnie skazano wyrokami sądowymi przez dobrowolne poddanie się karze. W tej grupie byli Włodzimierz T. i Jarosław Ż., prezes i dyrektor handlowy spółek Remtex i Sewind. Za wypranie prawie 140 mln zł pierwszy dostał 5 lat więzienia w zawieszeniu na 10, grzywnę 72 tys. zł i 10-letni zakaz działalności gospodarczej. Drugi — trzy lata w zawieszeniu na pięć, grzywnę 60 tys. zł i 7-letni zakaz. Pawła J., pośrednika między nimi a IMC, skazano na 4 lata w zawieszeniu na 10 lat i grzywnę 100 tys. zł
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Importer marki Seat oskarżony o kradzież i wypranie 12 mln zł