Jak nie kupować samochodu

Jak nie kupować samochodu
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Planując zakup samochodu zastanawiamy się, o co spytamy w salonie czy u pośrednika. Jednak warto wiedzieć, że są pewne rzeczy, o których lepiej sprzedawcy nie wspominać. "Puls Biznesu" za magazynem "Fortune" radzi, jak nie popełnić błędu, negocjując warunki umowy.

Podstawowa zasada przy zakupie samochodu jest bardzo prosta: należy pamiętać, że nawet najuczciwszy czy najżyczliwszy sprzedawca musi skorzystać na transakcji. Im więcej zarobi, tym lepiej dla niego i jego pracodawcy. Z kolei priorytetem klienta jest oczywiście uzyskanie jak najniższej ceny za jak najlepszy towar – w tym przypadku samochód. Jako że interesy obu stron są rozbieżne dochodzi do negocjacji, do których warto się dobrze przygotować.

Oto kilka rzeczy, których nie należy mówić, jeśli zależy nam na korzystnym zakupie:

„Szalenie podoba mi się ten samochód”

Pod żadnym pozorem nie należy dać po sobie poznać, że auto przypadło nam do gustu. Zdaniem reportera Fortune przyznanie się do tego jest kardynalnym błędem; to tak, jakbyśmy podali hasło do naszego sejfu. Chwila słabości i nie ma szans na rabat. Reguła jest prosta: samochody, w których się nie zakochujemy, są na ogół dużo tańsze.

„Samochód jest mi potrzebny na już”

To prawdopodobnie nawet gorsze niż zauroczenie. Sprzedawca od razu zorientuje się, że skoro czas gra istotną rolę, to klient nie będzie przywiązywał wagi do szczegółów. Wie również, że nie będzie on jeździł po innych salonach, aby znaleźć lepszą ofertę. Co radzi Fortune? Nawet jeśli rzeczywiście liczy się każda minuta, lepiej udawać, że wcale nam się nie spieszy, aczkolwiek bylibyśmy skłonni do zakupu „nawet dzisiaj”, o ile oferta będzie atrakcyjna.

„Mam kiepską zdolność kredytową”

Autor artykułu uważa, iż wiele osób nie zna swej zdolności kredytowej i często ją zaniża. Tacy klienci są mile widziani przez dealerów, ponieważ ci drudzy skorzystają na wyższym oprocentowaniu kredytu zaciągniętego z ich pomocą. Aby zapobiec zbędnym kosztom, warto zrobić rozeznanie przed wizytą w salonie samochodowym. Doradca, który nie jest związany z punktem sprzedaży będzie bardziej obiektywny, a jego opinia przyda się w negocjacjach i ocenie oferty kredytu w salonie czy u dealera.

„Mój stary wóz jest na zewnątrz”

Jeśli, kupując nowe cztery kółka, chcemy w rozliczeniu pozbyć się starych, to sprzedawca zapewne poprosi o kluczyki, aby ocenić wartość używanego auta. Pomysł wydaje się dobry, bo to oszczędność czasu – klient robi rozeznanie, inny pracownik w tym czasie sprawdza jego samochód. Tyle że ta jazda próbna może się przedłużyć albo kluczyki mogą się „zawieruszyć”. Warto pamiętać, że daje to sprzedawcy więcej czasu na przekonanie klienta. A wiadomo: czas to pieniądz, więc lepiej, żeby działał na naszą korzyść.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Jak nie kupować samochodu

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!