Skomentuj 
Podziel się!
Udostępnij
Twittnij
Wyślij
Drukuj
Japońska firma Mitsubishi Materials przeprosiła w piątek za ujawniony dzień wcześniej skandal z przekłamywaniem wyników kontroli jakości, który mógł dotknąć ponad 200 odbiorców produkowanych przez nią części. Wartość akcji korporacji spadła w piątek o 8 proc.
- W czwartek Mitsubishi Materials przyznało, że trzy jego filie przekłamywały wyniki kontroli jakości niektórych wytwarzanych przez nie części.
- Według Kyodo części te trafiały do ponad 200 firm, które używały ich do produkcji samochodów, samolotów i instalacji.
- Prezes Mitsubishi Materials Akira Takeuchi odmówił odpowiedzi na pytania, czy przekłamywanie wyników kontroli jakości odbywało się systematycznie i czy miało to miejsce w okresie wcześniejszym niż ujawniono w czwartek.
Na konferencji prasowej w Tokio prezes Mitsubishi Materials Akira Takeuchi oświadczył, że firma dołoży starań, by sytuacja się nie powtórzyła, oraz przeprowadzi śledztwo i wzmocni wewnętrzne kontrole, aby odzyskać zaufanie klientów. Wyniki śledztwa mają być znane przed końcem roku.
Takeuchi odmówił odpowiedzi na pytania, czy przekłamywanie wyników kontroli jakości odbywało się systematycznie i czy miało to miejsce w okresie wcześniejszym niż ujawniono w czwartek - podała agencja Kyodo.
W wyniku skandalu ceny akcji Mitsubishi Materials spadły w piątek o 11 proc., by zamknąć dzień na poziomie o 8,1 proc. niższym niż poprzedni.
W czwartek Mitsubishi Materials przyznało, że trzy jego filie przekłamywały wyniki kontroli jakości niektórych wytwarzanych przez nie części. Według Kyodo części te trafiały do ponad 200 firm, które używały ich do produkcji samochodów, samolotów i instalacji. Agencja EFE pisze o 274 dotkniętych skandalem odbiorcach.
Mitsubishi Materials jest kolejną japońską spółką uwikłaną w ostatnim czasie w tego rodzaju aferę. Wcześniej nieprawidłowości związane z kontrolą jakości wykryto w zakładach Nissana, Subaru i Kobe Steel. Skandale te nadwerężyły reputację japońskiego przemysłu.
W firmie Mitsubishi Cable Industries nieprawidłowości wykryto już w lutym br., a mimo to wciąż dostarczała ona potencjalnie wadliwe części odbiorcom. "Ogłaszanie czegoś, zanim dokładnie określiło się problem, wywołałoby dodatkowy zamęt i kłopoty" - odpowiedział pytany o to przez dziennikarzy prezes Mitsubishi Cable Industries Hiroaki Murata, cytowany przez agencję Reutera.
Mitsubishi Cable Industries dostarczało potencjalnie wadliwe produkty od kwietnia 2015 roku, a Mitsubishi Shindoh od października roku 2016 - wynika z wewnętrznych dochodzeń tych spółek. Wyniki kontroli jakości zawyżało również Mitsubishi Aluminium, ale jej klienci upewnili się już, że części można bezpiecznie używać - podała Kyodo.
Swoje własne dochodzenia prowadzą klienci, którym Mitsubishi Materials dostarczało części. Są wśród nich m.in. Siły Samoobrony Japonii, Boeing i Airbus.
Wykładowca z Uniwersytetu Waseda w Tokio Atsushi Osanai ocenił w rozmowie z Kyodo, że przyczyną serii wpadek japońskich firm w ostatnich latach jest "arogancja i przesadne zaufanie do technologii".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Japonia. Skandal w Mitsubishi Materials mógł dotknąć ponad 200 odbiorców