Jedną z ważniejszych premier salonu genewskiego jest bez wątpienia propozycja Forda, który uzupełnia gamę pojazdów o charakterystycznej sylwetce i przeznaczeniu modelem B-Max.
Pomysł wyeliminowania środkowego słupka w nadwoziu rzadko przekraczał etap projektu i nie był wdrażany do produkcji seryjnej. Teraz Ford z takim rozwiązaniem jest nie tylko gotów do produkcji, lecz także, dzięki takiej konstrukcji nadwozia, pozwala na szeroki na 1,5 m dostęp do wnętrza.
Wrażenie przestronności potęguje odpowiednio zaprojektowane wnętrze i panoramiczny dach. Samochód wyposażony w silnik benzynowy EcoBoost i system Ford Auto-Start-Stop charakteryzować ma oszczędne zużycie paliwa. Wprowadzenie B-Maxa do sprzedaży zostało zaplanowane na 2012 r.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Jest C- i S-, będzie i B-Max