To właściwie koniec wyprzedaży samochodów. Tym razem skończą się w styczniu, a nie jak zazwyczaj w kwietniu.
Wyprzedaże zakończyły już: Honda, Peugeot, Renault, na finiszu jest Toyota.
Dlaczego w tym roku promocje skończyły się szybciej? Przyczyniły się do tego przeceny z ubiegłego roku, które były wynikiem silnego kursu złotego wobec euro. To w 2008 roku zachęciło Polaków do kupowania aut. Żeby wyprzedaże trwały tradycyjnie do kwietnia po prostu nie starczy samochodów. Równie szybko wyczerpują się zapasy Kii, Huyndaia, Mazdy czy Mercedesa.
Najpopularniejsze wśród klientów wersje są już przebrane. Z informacji Wall Street Journal dodatek finansowy do Dziennika.
Przedstawiciele branży mówią, że jak na kryzysowe czasy, to w listopadzie i grudniu auta sprzedawały się świetnie. Według danych Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar pod koniec ubiegłego roku sprzedaż wzrosła średnio o 11,3 proc., co oznacza, że w całym 2008 roku wzrost wyniósł 9 proc. wobec 2007.
2009 rok zapowiada się o wiele gorzej. Najczarniejsze scenariusze zakładają 25-proc. spadek sprzedaży aut na polskim rynku. W trudnych czasach z uzupełnianiem swojej floty nie spieszą się firmy.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Koniec promocyjnej wyprzedaży samochodów