Formuła 1 to najbardziej prestiżowe wyścigi samochodowe, ale także ogromne przedsięwzięcie organizacyjne i logistyczne. Bo tak jak w bolidzie sprawny musi być każdy podzespół, tak w każdej sekcji organizacyjnej wszystko musi funkcjonować tak jak należy. Już samo dostarczenie opon do bolidów to dla firmy Bridgestone (do końca sezonu pozostaje jedynym dostawcą ogumienia dla wyścigówek) nie lada wyzwanie.
Wśród personelu Bridgestone Motorsport jest 19 kierowców ciężarówek naczepowych, którzy muszą gwarantować, że opony Potenza Formula One dotrą na czas przed wyścigowym weekendem Grand Prix do każdego toru w Europie. Każdy z kierowców ma ściśle wyznaczoną trasę dojazdową z fabryki Bridgestone koło Heathrow. Ciężarówki docierają do Europy tunelem pod kanałem la Manche lub promem, a następnie stałymi trasami drogowymi do każdego toru wyścigowego. Przejazdy planuje się co do minuty z uwzględnieniem noclegu i prędkości dopuszczalnych na dojazdowych autostradach. Liczy się bowiem bezpieczeństwo. Rola kierowców ciężarówek nie kończy się na dostarczeniu opon na miejsce każdego Grad Prix. Tutaj kierowcy obejmują funkcje techników ogumienia. Pomagają zmieniać opony, wyważają i pompują, sprawdzają ciśnienie wspomagając inżynierów. Po zakończeniu wyścigu bądź jazdy próbnej, technicy pomagają zdjąć opony z obręczy kół i zapakować na powrót. Sezon wyścigowy Formuły 1 w 2010 r. obejmuje dwie tury rozgrywanych pod rząd kolejek wyścigów europejskich, dlatego też ważne jest, by sprzęt był pakowany natychmiast w niedzielny wieczór, co daje gwarancję, że ciężarówki dojadą do kolejnego toru następnego wieczora.
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kulisy F1 okiem dostawców opon