Zainteresowanie Polaków nowymi samochodami nie rośnie już tak bardzo jak na początku roku. Z danych Instytutu Samar wynika, że sprzedaż w marcu okazała się tylko o 9% wyższa niż rok wcześniej, choć przez dwa pierwsze miesiące notowano wzrost rzędu 30%.
Czekający na obniżki mogą się jednak mocno rozczarować. Nie planuje ich m.in. Hyundai, Kia czy Ford. - Zamiast rabatów zaoferowaliśmy klientom promocje na auta z roku 2008. W marcu sprzedaż wzrosła do 900 sztuk, z 653 w lutym - wyjaśnia Katarzyna Kaszubkiewicz z Hyundai Motor Poland.
- Przynajmniej do początku lipca nie będzie zmian cennika - zapewnia Michał Maske, rzecznik Nissana, tłumacząc, że większość samochodów tej marki pochodzi z Hiszpanii i Wlk.Brytanii i rozliczenia prowadzone są w euro. Wzrostu popytu spodziewa się Krzysztof Madzia, kierownik bielskiego salonu Mitsubishi, cytowany przez Rzeczpospolitą. Podstawą optymizmu jest korekta cen z powodu spadku kursu dolara. Od 1 kwietnia staniały nie tylko modele produkowane w Japonii, ale też najmniejszy w ofercie firmy Colt, składany w Europie.
- Nasz importer nie chce widzieć związku spadającego kursu dolara i euro z ceną aut, które sprowadza z zagranicy. Nie spodziewamy się obniżek - przyznaje Agata Raniecka, prezes Dixi-Car, salonu Opel/Chevrolet w Raszynie. - Jeśli utrzyma się obecny trend umocnienia złotego, rewizja cenników mogłaby nastąpić w połowie roku - uspokaja Przemysław Byszewski, rzecznik General Motors.
Wg dealerów do zakupów zniechęcają też drożejące kredyty, co ma związek z niedawnymi podwyżkami stóp procentowych.
Wg Samaru średnia cena kupowanego samochodu spadła w I kw.br. o 3 tys., do 70 tys. zł. Pod koniec grudnia było to 73,6 tys. zł.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Mniejsze kolejki po nowe auta