Na stacjach benzynowych nie będzie już taniej

Na stacjach benzynowych nie będzie już taniej
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Pora zatankować auto. Na świecie ropa naftowa tanieje, ale na naszych stacjach benzynowych spadek cen paliw hamuje umocnienie dolara wobec złotego.

Wydawało się, że nastały dobre dni dla kierowców - pisze "Gazeta Wyborcza". Przez ostatni miesiąc cena benzyny 95 oktanów spadła w Polsce średnio o 21 groszy, do 4,19 zł za litr. Olej napędowy staniał o 20 groszy, do 4,11 zł za litr - ogłosiła Polska Izba Paliw Płynnych.

Są to średnie ceny, ale są stacje, na który tankowanie jest tańsze. Według firmy e-petrol.pl już teraz w Polsce są miejscowości, w których płaci się 3,9 zł za litr benzyny i oleju napędowego. - W przyszłym tygodniu ceny paliw na stacjach mogą jeszcze nieco spaść, ale to koniec. Umacnia się kurs dolara wobec złotego i zaczęły się już podwyżki cen paliw w hurcie. To zahamuje spadek cen detalicznych - powiedziała nam Urszula Cieślak z firmy BM Reflex zajmującej się analizami rynku paliw.

Taka informacja może być szokująca dla kierowców, bo ceny ropy naftowej na świecie lecą na łeb na szyję. Od 11 lipca, kiedy za baryłkę ropy trzeba było zapłacić rekordową cenę 147 dol., surowiec staniał już o 60 proc. Wczoraj na specjalnym szczycie w Wiedniu państwa kartelu OPEC grupującego największych eksporterów ropy na świecie postanowiły od listopada zmniejszyć wydobycie o 1,5 mln baryłek dziennie, czyli o ponad jedną dwudziestą. To pierwsze od dwóch lat cięcie wydobycia przez kartel.

- Jesteśmy świadkami spadku cen, którego skala i tempo nie mają precedensu. Ceny ropy spadły już do poziomu, który zagraża przyszłości wielu projektów eksploatacji nowych złóż i może doprowadzić do anulowania lub opóźnienia innych projektów - tłumaczył kartel swoją próbę zatrzymania spadku cen ropy.

OPEC wezwała też państwa, które nie należą do kartelu - takie jak Rosja, Meksyk, czy Norwegia - by również przykręciły kurki na swoich szybach naftowych.

Zwykle po decyzjach OPEC, które oznaczają ograniczenie dostaw ropy na rynek, jej ceny rosły. Tym razem stało się na odwrót. Tuż po ogłoszeniu OPEC na giełdzie w Nowym Jorku cena amerykańskiej ropy spadała do 63,05 dol. za baryłkę i była najtańsza od maja 2007 r. Na giełdzie w Londynie za baryłkę ropy Brent z Morza Północnego płacono 61,08 dol. - pierwszy raz od marca zeszłego roku.

- Ropa tanieje, bo umacnia się dolar - tłumaczy Cieślak. Inwestorzy obawiają się, że kryzys finansowy doprowadzi do recesji w największych gospodarkach świata, a wtedy zmaleje zużycie ropy.

Kryzys finansowy coraz głębiej wciąga w swój wir branżę motoryzacyjną, jednego z głównych konsumentów paliw i produktów ropopochodnych, np. tworzyw sztucznych. Koncerny samochodowe w Europie zapowiedziały szokująco wielkie ograniczenia produkcji.

Aż o 30 proc. do końca roku zmniejszy produkcję francuski Peugeot-Citroen (PSA). Przestoje czekają fabryki tej firmy od Francji po Słowację. Aż o 17 proc. spadnie sprzedaż nowych aut w Europie Zachodniej w czwartym kwartale tego roku - alarmuje PSA. Także w fabrykach Renault - we Francji, Hiszpanii, Słowenii, a nawet Rosji - do końca roku będą zatrzymywane taśmy montażowe. Plany produkcji aut w ostatnim kwartale roku Renault zmniejszyło o jedną piątą.

Złe wieści dochodzą z Volkswagena - do końca roku w Niemczech koncern zwolni 750 osób. AB Volvo ogłosiło zaś, że zwolni dodatkowo 850 osób z działu maszyn budowlanych, gdzie wcześniej zapowiedziano redukcję 500 stanowisk. Zwolnienie czeka też 1,4 tys. pracowników z fabryk ciężarówek Volvo w Szwecji i Belgii. Konkurująca z Volvo szwedzka Scania ogłosiła wczoraj, że w trzecim kwartale zamówienia na jej pojazdy w Europie Zachodniej zmalały o 69 proc., a w Europie Wschodniej - o 45 proc. Taka informacja może zapowiadać zaciskanie pasa także w Scanii. W październiku ograniczenia produkcji w Europie zapowiedziały już BMW, Fiat, Ford, Opel, Seat i Skoda.

Jeszcze gorzej jest w USA, gdzie kryzys na rynku motoryzacyjnym zaczął się przed rokiem. W czwartek Chrysler zapowiedział, że rok wcześniej niż planowano zamknie fabrykę w Newark, a w innych zakładach ograniczy produkcję. Pracę straci prawie 2 tys. osób. Nawet Toyota, najbardziej rentowny koncern samochodowy świata, ogłosiła, że po raz pierwszy w historii zanotuje stratę ze sprzedaży w USA.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Na stacjach benzynowych nie będzie już taniej

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!