Koszty utrzymania prywatnego samochodu są na tyle wysokie, że korzystanie z darmowego pojazdu firmowego jest nie lada atrakcją. Jeśli ktoś miał służbowy samochód, w kolejnej firmie też będzie go chciał.
- Wartość 39% samochodów służbowych nie przekracza 80 tys. zł. Najpopularniejsze w tej kategorii cenowej są w firmach: ford focus, skoda fabia, skoda octavia, opel astra, peugeot 307 i renault megane. Jeżdżą nimi menedżerowie i czasami specjaliści - głównie przedstawiciele handlowi - twierdzi Rafał Straburzyński z Hewitt Associates.
Jak ustaliło pb.pl, najwięcej (52%) jest aut o wartości 80-120 tys. zł. Najczęściej menedżerowie wybierają: forda mondeo, opla vectrę, volkswagena passata i toyotę avensis. Samochody o wartości 120-160 tys. złotych to już tylko 7% służbowej floty - najczęściej są to volvo S60/V70, volkswagen passat i peugeot 607. Używają ich menedżerowie i dyrektorzy. Auta warte 160-250 tys. zł. stanowią 1% wszystkich. Tu dominują niemieckie: BMW serii 5, audi A6 i jeżdżą nimi głównie menedżerowie wyższego szczebla. Zaledwie 0,3% stanowią samochody za więcej niż 250 tys. zł: BMW X5, range rover, audi A8, lexus RX. Przysługują tylko prezesom i członkom zarządu.
Z badań Hewitt Associates wynika, że do samochodu poza paliwem do użytku prywatnego, pracodawca pokrywa wszelkie koszty związane z eksploatacją. Standardem jest też oferowanie pracownikom możliwości kupna służbowego samochodu, gdy firma go sprzedaje. Auta dla kadry zarządzającej i menedżerskiej standardowo są wyposażone w ABS, klimatyzację, radio z odtwarzaczem CD i zestaw głośnomówiący. Niższym rangą pracownikom takie wyposażenie oferuje tylko połowa pracodawców.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Najlepszy samochód? Oczywiście .... służbowy