W rozmowach sondażowych o rządzie koalicyjnym w Niemczech Zieloni zasygnalizowali gotowość do kompromisu w kwestii silników spalinowych. Szef Zielonych Cem Oezdemir powiedział, że partia ta nie będzie obstawać przy zakazaniu takich silników od 2030 roku.
- Zamiast wyznaczenia sztywnej daty Zieloni domagają się jedynie jednoznacznego potwierdzenia, że zostanie zrobione wszystko, by sprawić, że pojazdy przyszłości będą zautomatyzowane i nie będą wytwarzać spalin.
- Zieloni domagali się dotychczas wprowadzenia od 2030 roku zakazu dopuszczania do ruchu samochodów z silnikami spalinowymi. Jednak inny uczestnik rozmów koalicyjnych - bawarska CSU - oświadczył, że nie podpisze umowy koalicyjnej zawierającej takie zobowiązanie.
- Klimat i transport, oprócz migracji i energetyki, należą podczas prowadzonych od ponad dwóch tygodni przez CDU, CSU, FDP i Zielonych rozmów sondażowych do tematów najbardziej kontrowersyjnych.
- Jest dla mnie jasne, że nie będziemy mogli na własną rękę przeforsować zakazu (...) silników spalinowych od 2030 roku - powiedział Oezdemir w wywiadzie dla "Stuttgarter Nachrichten" opublikowanym we wtorek.
Zamiast wyznaczenia sztywnej daty Zieloni domagają się jedynie "jednoznacznego potwierdzenia, że uczynimy wszystko, by sprawić, że pojazdy przyszłości będą zautomatyzowane i nie będą wytwarzać spalin" - wyjaśnił szef Zielonych.
Oezdemir zaproponował, by jak najszybciej stworzyć system bodźców zachęcających do korzystania z elektrycznych samochodów służbowych. Polityk Zielonych uważa ponadto, że należy wprowadzić w życie wyroki sądów ograniczające ruch pojazdów w centrach wielkich miast.
Zieloni domagali się dotychczas wprowadzenia od 2030 roku zakazu dopuszczania do ruchu samochodów z silnikami spalinowymi. Inny uczestnik rozmów koalicyjnych - bawarska CSU - oświadczył, że nie podpisze umowy koalicyjnej zawierającej takie zobowiązanie. Podobnego zdania jest liberalna FDP.
Klimat i transport, oprócz migracji i energetyki, należą podczas prowadzonych od ponad dwóch tygodni przez CDU, CSU, FDP i Zielonych rozmów sondażowych do tematów najbardziej kontrowersyjnych.
Merkel spotkała się w poniedziałek wieczorem z liderami pozostałych partii uczestniczących w rozmowach - Horstem Seehoferem z bawarskiej CSU, Christianem Lindnerem (FDP) i Cemem Oezdemirem oraz Katrin Goering-Eckardt z partii Zielonych. We wtorek rozpocznie się decydująca runda rozmów sondażowych.
Zdaniem polityków uczestniczących w rozmowach decyzja o tym, czy istnieje realna szansa na zawarcie koalicji, musi zapaść w ciągu najbliższych 10 dni.
Na 17 i 18 listopada zwołano gremia kierownicze CDU, CSU i FDP, które ostatecznie zdecydują, czy należy rozpocząć konkretne negocjacje koalicyjne. Zieloni zwołali na 25 listopada nadzwyczajny zjazd, który zdecyduje o rozpoczęciu bądź odrzuceniu rozmów.
W przypadku fiaska rozmów najbardziej prawdopodobnym wyjściem byłyby przyspieszone wybory parlamentarne.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Niemcy. Zieloni dopuszczają kompromis ws. silników spalinowych