Kryzys w niemieckim przemyśle motoryzacyjnym, w ocenie ekspertów nie osiągnął jeszcze punktu szczytowego.
W ciągu ostatnich 3 miesięcy, w Niemczech ogłosiło upadłość przez 22 dostawców motoryzacyjnych a to nie koniec. Do końca br. liczba kolejnych bankructw może się wahać od 50 do 80. Dotkną one ok. 100 tys. osób pisze portal AutomotiveSuppliers.pl.
Upadłości dotyczyć będą zarówno małych firm rodzinnych jak i spółek giełdowych. Szczególnie zagrożone są firmy należące do inwestorów finansowych. W tej grupie liczba upadłości, w związku z "niezdrową strukturą długu" będzie szczególnie wysoka.
Wielu dostawców zbankrutowało, mimo, że byli "najlepszymi w swojej klasie", napisano w raporcie. I dalej: - Większość dostawców, która stała się niewypłacalna to strategiczni producenci części. Np. Edscha, która kilkanaście dni temu znalazła się w upadłości, była od lat światowym liderem produkcji zawiasów.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Niemiecka moto-branża: najgorsze przyjdzie w marcu?