Niemiecki polityk broni diesla. "Przeciwko samochodom jest prowadzona wojna kulturowa"

Niemiecki polityk broni diesla. "Przeciwko samochodom jest prowadzona wojna kulturowa"
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Szef opozycyjnej partii FDP Christian Lindner w wywiadzie dla "Bilda" wezwał w czwartek do zawieszenia przestrzegania przez Niemcy limitów zanieczyszczenia powietrza ustalonych przez UE. Liberał chce, by zasadność norm zbadała niezależna komisja. To kolejny taki głos w RFN.

"Przeciwko samochodom jest prowadzona wojna kulturowa. Zielonym i związanym z nimi stowarzyszeniom wcale nie chodzi o czyste powietrze czy klimat. Chodzi im o reedukację społeczeństwa i zniszczenie przemysłu samochodowego" - alarmuje polityk, którego partia w ostatnich wyborach do Bundestagu zdobyła 10,7 proc. głosów.

"Chodzi o ograniczenie wolności. Pradawne ideologiczne uprzedzenia zostały inaczej opakowane. To całkowicie niezrozumiałe, że chadecja i SPD pozwalają się zapędzać Zielonym w kozi róg" - oburza się Linder.

Wiele niemieckich miast wprowadziło w ubiegłym roku ograniczenia dla ruchu aut z silnikami diesla. Decyzje zapadły po wyrokach sądów administracyjnych. Te z kolei w uzasadnieniach powoływały się na normy zanieczyszczeń ustalone przez Unię Europejską w 2010 r. Zgodnie z nimi zawartość dwutlenku azotu w metrze sześciennym powietrza w skali roku nie może przekroczyć 40 mikrogramów.

Stowarzyszenia ekologów skutecznie walczą w sądach o wprowadzanie ograniczeń poruszania się dla samochodów z silnikami diesla w miastach, gdzie limit ten został przekroczony. Obostrzenia obowiązują m.in. w Berlinie, Kolonii, Hamburgu, Frankfurcie czy Stuttgarcie.

Część ekspertów podważa jednak zasadność istnienia restrykcyjnych norm. Ponad stu pulmonologów w liście opublikowanym 24 stycznia br. stwierdziło, że nie ma naukowego wytłumaczenia dla takich limitów. Badania Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) czy UE wykazujące szkodliwość tlenków azotu i pyłów w powietrzu nie są - zdaniem niemieckich lekarzy - obiektywne.

"Adwentowa świeca emituje więcej tlenku azotu, niż dopuszcza to Unia w przypadku silników diesla" - ironizuje Lindner. "Silnik spalinowy ma być uśmiercony. Jesteśmy świadkami politycznej furii" - ocenił szef liberałów.

Minister transportu RFN Andreas Scheuer (CSU) zaapelował w liście do komisarz UE ds. transportu Violety Bulc o rewizję norm jakości powietrza.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (2)

Do artykułu: Niemiecki polityk broni diesla. "Przeciwko samochodom jest prowadzona wojna kulturowa"

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!