Skomentuj 
Podziel się!
Udostępnij
Twittnij
Wyślij
Drukuj
Egzamin na prawo jazdy kategorii D to za mało, by zostać kierowcą autobusu. Od wczoraj weszło w życie prawo, które nakazuje ukończenie kwalifikacji wstępnej.
Odbycie dodatkowego szkolenia jest niezbędne do podjęcia pracy w firmie transportowej na stanowisku kierowcy autobusu. Podczas kwalifikacji wstępnej przyszli kierowcy uczą się zasad poruszania pojazdami w ekstremalnych warunkach - np. na śliskiej powierzchni. Wg nowej ustawy, ośrodki doskonalenia techniki jazdy muszą posiadać odpowiedni tor, na którym mogą odbywać się zajęcia praktyczne. Takich ośrodków w Polsce jest tylko 20.
"GP" pisze, że nowa ustawa nie określa dokładnego programu szkolenia kierowców w ramach kwalifikacji wstępnej. Brakuje centralnego systemu szkolenia instruktorów, którzy mieliby zając się szkoleniem kierowców.
Z kolei dziennik "Polska" zapowiada ogólną rewolucję w egzaminach na prawo jazdy. Do końca września Rada Ministrów ma przyjąć ostateczną wersję projektu nowej ustawy o kierujących pojazdami, który właśnie przygotowało Ministerstwo Infrastruktury. Później projekt trafi pod obrady Sejmu. Bazujący na jednej z dyrektyw unijnych dokument ma szansę wejść w życie w przyszłym roku.
Gdy to nastąpi, diametralnie zmienią się kategorie praw jazdy i zasady egzaminowania a przepisy zostaną ujednolicone z tym co obowiązuje w innych krajach Unii Europejskiej. To efekt wstąpienia Polski do strefy Schengen.
Innym powodem proponowanych zmian są także niedoświadczeni i źle wyszkoleni kierowcy, którzy stanowią główne zagrożenie na drogach.
Ustawa wprowadza szeroki nadzór nad osobami, które dopiero co zrobiły prawo jazdy, pisze "Polska". Bez względu na wiek, w którym zdecydują się zdawać egzamin na prawo jazdy, czeka je dwuletni okres próbny, który będzie przedłużany o kolejne 2 lata, jeśli w tym czasie popełnią przynajmniej dwa wykroczenia. Wg zapisów w projekcie dotyczyć ma to wszystkich, którzy uzyskali prawa jazdy kategorii B i A. Takie rozwiązanie obowiązuje już w Austrii, Estonii, Francji, Luksemburgu, Norwegii, Portugalii, Szwajcarii czy Szwecji.
Przez pierwsze 7 nowi kierowcy nie będą mogli przekraczać prędkości 50 km/h w mieście i 80 km/h poza terenem zabudowanym, a przez 1 rok na szybach mają mieć naklejki z zielonym liściem.
Skutery i motorowery zostaną uznane za pojazdy silnikowe. Wg nowych przepisów te, których pojemność nie przekracza 50 ccm będzie można prowadzić na podstawie nowej kategorii AM, którą Polsce będzie można uzyskać od 14. roku życia. Osoby posiadające tzw. wyższe kategorie prawa jazdy (A1, A2, B1, B) także będą mogły je prowadzić. Dla mocniejszych pojazdów (np. quada lub motocykla o poj. do 125 ccm), będą potrzebne uprawnienia kategorii A1 (motocykle i tzw. trójkołowce) oraz B1 (quady) do zdobycia nie wcześniej niż w wieku 16 lat. O 2 lata później dostępna będzie kategoria A2 dla nieco mocniejszych motorów a dla największych potrzebne będą uprawnienia kat.A dostępne w wieku 20 lat, jeśli już przez co najmniej dwa lata posiada się uprawnienia kat. A2. W przeciwnym razie dolna granica wieku wzrasta do 24 lat.
Zmiany w przepisach dla samochodów osobowych pozornie są niewielkie pisze "Polska". Praktyczna część egzaminu na kat. B, na którą będzie można zdawać w wieku 18 lat pozostanie bez zmian. Zmieni się natomiast część teoretyczna. Znikną zestawy testów, pojawią się pytania dotyczące konkretnych, symulowanych sytuacji. Każdy ze zdających będzie miał pół minuty na udzielenie poprawnej odpowiedzi. Baza pytań będzie niejawna i szersza od obecnej.
Prawa jazdy będą wydawane maksymalnie na 15 lat, chyba że lekarz zdecyduje o skróceniu tego czasu. Za każdym razem, aby odnowić taki dokument trzeba będzie przejść serię badań lekarskich i psychologicznych. Po 56. roku życia, badania trzeba powtarzać co 5 lat.
Prawa jazdy mają przypominać karty mikrochipowe. Wymiana ma być przeprowadzana w latach 2013-33.
