W piątek rada Opla ma zatwierdzić założenia planu sanacji firmy, która zabiega u rządu Niemiec o 3,3 mld euro wsparcia na przetrwanie kryzysu.
Politycy niemieckiej chadecji z obozu kanclerz Angeli Merkel nie wykluczają rządowego wsparcia dla Opla, ale żądają, by najpierw firma przedstawiła, jak chce odzyskać dobrą ekonomiczną kondycję.
Ze wsparciem dla Opla nie może pospieszyć jego amerykański właściciel General Motors, który sam jest w tarapatach finansowych. - Najpierw chcę zobaczyć plan restrukturyzacji Opla i przekonać się, na jakie kroki są przygotowani, zanim ewentualnie rząd pospieszyłby z pomocą - stwierdził w telewizji ARD cytowany przez "Gazetę Wyborczą" minister finansów Niemiec Peer Steinbrück. W grudniu był on jednym z głośniejszych w UE przeciwników wspierania przez państwo branży motoryzacyjnej. Teraz podkreśla, że upadek Opla oznaczałaby dla Niemiec utratę 25 tys. miejsc pracy w zakładach koncernu i drugie tyle u kooperantów. A to dla budżetu państwa oznaczałoby wzrost wydatków socjalnych i spadek dochodów podatkowych. - Czy nie byłoby logiczniej pomóc tej firmie, aby jej pracownicy mogli zarabiać na życie? - pytał Steinbrück.
Ratowanie Opla może stać się jednym z filarów współpracy Berlina z administracją nowego prezydenta USA Baracka Obamy. Nowy minister gospodarki Niemiec Karl-Theodor zu Guttenberg ujawnił, że już utworzył z rządem USA nieformalny zespół w sprawie Opla i w czasie marcowej wizyty w Waszyngtonie będzie zabiegał o amerykańskie wsparcie dla niemieckiej firmy.
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Opel szykuje plan przeżycia