Polska zaostrza kryteria dla zagranicznych kontrahentów. Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIiIZ) chce zabiegać przede wszystkim o fabryki motoryzacyjne, elektroniczne i centra usług.
Kończą się jednak czasy, gdy Polska zabiegała o jakąkolwiek inwestycję dającą miejsca pracy - sygnalizuje prezes Wojciechowski. - Myślę, że jesteśmy już na takim etapie, iż możemy trochę wybrzydzać. Nie zależy nam na każdym projekcie, ale głównie na tych zaawansowanych technologicznie, dzięki którym znajdą pracę absolwenci wyższych uczelni - mówi szef PAIiIZ.
Wg strategii Agencji kluczowe dla Polski jest pozyskanie centrów badań i rozwoju, projektów z branży lotniczej, maszynowej, biotechnologicznej oraz z zakresu technik informacyjnych i "zielonej energii".
Dlatego wśród projektów, nad którymi pracuje, przeważają motoryzacyjne, elektroniczne i usługowe. 16 z nich wartych jest ponad 100 mln euro. - W projektach biotechnologicznych przegrywamy najczęściej z Węgrami i Czechami, w produkcyjnych, pracochłonnych - z Bułgarią i Rumunią. Jesteśmy zaś liderem w elektronice - mówi Wojciechowski.
PAIiIZ rozmawia m.in. o utworzeniu w Polsce aż 19 centrów usług dla firm (głównie z Amerykanami) oraz 28 zakładów motoryzacyjnych.
Marcin Kaszuba, Ernst&Young: - Polska ze względu na rozszerzenie Unii Europejskiej i wzrost wynagrodzeń jest w coraz większym stopniu skazana na konkurowanie w obszarze zaawansowanych technologii. Niestety wg raportu Ernst&Young nie jest postrzegana jako docelowe miejsce inwestycji w badania i rozwój. Zmiana tej percepcji powinna być dzisiaj zadaniem priorytetowym.
Staranna selekcja jest ważna również z tego względu, że w Polsce powoli kurczy się lista miejsc pod inwestycje. - Brakuje działek o powierzchni minimum 100 ha wymaganych pod naprawdę duże inwestycje. Ten problem mógłby zostać rozwiązany przez przekazanie na ten cel gruntów Agencji Nieruchomości Rolnych oraz Agencji Mienia Wojskowego. Proces ten niestety jest tak skomplikowany i czasochłonny, że wielu inwestorów rezygnuje. Drugi problem to brak siły roboczej w niektórych regionach - wyjaśnia prezes Wojciechowski.
Tomasz Kalinowski, ekspert Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową dla "Rz": - Ze względu na rosnące koszty pracy w Polsce inwestycje mało zaawansowane technologicznie i pracochłonne będą lokowane w innych krajach. Mimo to jeszcze przez najbliższe 5-8 lat napływ inwestycji do Polski jest niezagrożony i ich wartość może się zwiększać.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ostrzejsze kryteria dla zagranicznych inwestorów