W ciągu najbliższych kilku lat polskie firmy wydobywające węglowodory planują zdecydowane powiększenie swoich możliwości produkcyjnych i dołączenie do grona podmiotów liczących się pod tym względem w naszym regionie. Obecnie na takim etapie znajduje się jedynie PGNiG.
Dla pozostałych krajowych podmiotów taki poziom wydobycia to na razie wielkości nieosiągalne, w 2013 roku przeciętny poziom wydobycia pozostałych naszych firm oscylował wokół poziomu 5 tys. baryłek dziennie.
- Ta informacja jest prawdziwa dla roku 2013, ale już dzisiaj produkujemy ok. 12 tys. baryłek dziennie, dzięki uruchomieniu produkcji z zakupionych pod koniec ubiegłego roku złóż w Norwegii i jesteśmy na najlepszej drodze do podwojenia tej wielkości, zgodnie z założeniami naszej strategii, do końca 2015 roku – zapewnił Zbigniew Paszkowicz, wiceprezes Grupy Lotos ds. poszukiwań i wydobycia, w trakcie ubiegłotygodniowego Europejskiego Kongresu Gospodarczego. W efekcie na koniec 2015 roku Lotos ma być w stanie wydobywać ok. 1,2 mln ton ekwiwalentu ropy rocznie.
We wstępnych kierunkach rozwoju na lata 2016-2020 Lotos zakładał dojście w tym okresie do poziomu 100 tys. baryłek dziennie własnego wydobycia, ale dzisiaj trudno prognozować, czy tak znaczny wzrost nadal jest realny. – Te wstępne kierunki powinniśmy przełożyć w końcówce tego roku na twarde cele strategiczne i wówczas będzie można powiedzieć jakimi faktycznymi zdolnościami produkcyjnymi będziemy chcieli dysponować w 2020 roku – zapowiedział Zbigniew Paszkowicz.
Strategia PKN Orlen do 2017 roku zakłada produkcję spółki Orlen Upstream na poziomie ok. 2 mln baryłek ekwiwalentu ropy rocznie, co oznacza niespełna 5,5 tys. baryłek dziennie. – Dzisiaj można powiedzieć, że te liczby będą wymagały weryfikacji w górę, bo po ostatnio ogłoszonej akwizycji w Kanadzie już w tym roku oczekujemy przekroczenia tego poziomu – powiedział Bohdan Bartoszewicz, dyrektor biura finansów Orlen Upstream. Jego zdaniem obecny potencjał zdolności produkcyjnych spółki w średnim okresie wynosi do 20 tys. baryłek dziennie (1 mln ton rocznie).
Około 5 tys. baryłek dziennie wydobywa również spółka Serisus Energy. – Na razie zamierzamy podwoić ten poziom do 2015 roku – zapowiada Jakub Korczak, wiceprezes firmy ds. relacji inwestorskich. Co będzie dalej? Za wcześnie, żeby mówić o szczegółach. – Rośniemy dynamicznie i zamierzamy dalej rosnąć dynamicznie, ale perspektywa roku 2020 jest zbyt odległa, by podawać konkretne liczby, tym bardziej, że w tym okresie mogą mieć miejsce akwizycje, które z natury rzeczy diametralnie zmieniają sytuację – powiedział.