Koncern Volvo będzie musiał naprawić 49,5 tys. aut - poinformowała firma. Usterki filtrów stwierdzono w modelach C 30, S 40 oraz V 50, produkowanych od 2005 do tego roku
Rzeczniczka Volvo Maria Bohlin wyjaśniła, że chodzi wyłącznie o samochody z silnikiem dieslowskim. W wozach tych zainstalowane będą na koszt producenta dodatkowe urządzenie sterujące pracą filtrów.
Okazało się, że podczas np. jazdy miejskiej niektóre z filtrów ulegają zablokowaniu. W takiej sytuacji automatycznie rozpoczyna się w nich proces wypalania zatykających je drobin. To z kolei powoduje, że silnik pracuje z mniejszą mocą; grozi to również przegrzaniem.
Rzeczniczka koncernu zapewniła, że do tej pory nie doszło do pożaru z tego powodu. Jednak takiej ewentualności nie można wykluczyć.
Niedawno Volvo w 36 tys. wyprodukowanych przez siebie w Szwecji oraz w USA samochodów wykryło usterki w silnikach. Niemal równocześnie skierowano do naprawy 18 tys. pojazdów innych typów z powodu zbyt powolnego działania bocznych poduszek bezpieczeństwa.
Jak poinformowała Gabriela Piekarniak z biura prasowego Volvo Auto Polska, w Polsce klienci już zostali powiadomieni o usterkach. Naprawy rozpoczęły się na początku grudnia. Informacja o usterkach przesłana została także do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ponad 1,3 tys. Volvo w Polsce do naprawy