Z powodu nieprecyzyjnych przepisów w Beskidach przybywa porzuconych pojazdów. Kierowcy zostawiają zdezelowane auta, by nie płacić za ich złomowanie.
Natomiast gdy ktoś porzuca samochód w polu, wówczas - chcąc być w zgodzie z przepisami - trudno zastosować tę zasadę, bo przepisy mówią tylko o drodze, nie wymieniając innych gruntów.
- W tym wypadku służby gminne sprzątną wrak - zapewnia naczelnik Stańco. Dodaje, że wbrew powszechnej opinii złomowanie nic nie kosztuje. Samochód można oddać do jednej z kilku działających w mieście firm. Warunek darmowego złomowania jest jeden: pojazd może być niesprawny, ale powinien być kompletny.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Przepisy bezradne na porzucone wraki?