Ogłoszony pod koniec 2006 r. przetarg na zakup m.in. praw własności intelektualnej do produkcji i sprzedaży samochodu terenowego Honker został unieważniony.
Oferty w przetargu na Honkera mogły składać tylko firmy z co najmniej 51-procentowym udziałem polskiego kapitału. Intrall jest w 100 proc. zagraniczny (głównie rosyjski). Już na starcie nie miał więc szans, choć Rosjanie zastanawiali się, jak tylnymi drzwiami wejść do gry. Rozwiązaniem miało być utworzenie spółki z polską firmą. Plan zapewne nie powiódł się - czytamy w "PB".
- To dyskryminacja. Od trzech lat produkujemy honkery i dostarczamy je wojsku. Nigdy resort obrony (zapewne to na jego wniosek wyłączono cudzoziemców - przyp. red.) nie miał do nas zastrzeżeń - podkreśla Stanisław Szelestow, prezes Intrall Polska.
Zdaniem syndyka, krok Intralla nie ma sensu. Trudna sytuacja finansowa (firma składała wniosek do sądu o upadłość z możliwością naprawy) sprawia, że i tak nie byłby wiarygodny finansowo.
- Jedyna oferta, która wpłynęła od firmy, której nazwy ujawnić nie mogę, nie spełniała warunków finansowania zakupu - mówi na łamach dziennika syndyk Liszcz. Dodaje, że wbrew oczekiwaniom oferty nie złożył Bumar (kilka lat temu wysyłał honkery dla polskiej armii w Iraku) oraz AMZ Kutno tworzący zabudowy pojazdów.
Syndyk zapowiada powtórkę przetargu - Zostanie rozpisany do końca sierpnia. Oferty będzie można składać do października. Jeszcze w tym roku chciałbym go rozstrzygnąć - twierdzi w "Pulsie Biznesu" Leszek Liszcz.
Stanisław Szelestow deklaruje, że Intrall weźmie udział, jeśli zmienią się warunki. W przetargu chce też wziąć udział AMZ Kutno. - O ile zmienią się warunki finansowe - mówi Zygmunt Fabisiak, prezes AMZ.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Przetarg na Honkera unieważniony