Arbitrzy unieważnili przetarg na dostawę ponad 5,2 tys. samochodów dla polskiej policji. Uznali oni, że kryteria oceny ofert dyskredytowały inne typy nadwozia niż kombi - pisze Rzeczpospolita.
Na poniedziałkowej rozprawie, ich pełnomocnicy zarzucali policji m.in., że preferuje jednego z producentów. Poszło o prześwit między podłożem a najniższą częścią samochodu. Policja zażyczyła sobie, aby było to minimum 15 cm. Zdaniem przedstawicieli zainteresowanych firm, tylko jeden z samochodów sprzedawanych w Europie ma taki prześwit . W tej sytuacji, konkurenci stoją na straconej pozycji. Policjanci ripostowali, że samochody mają jeździć nie tylko po drogach asfaltowych, ale również po gruntowych bo tego wymaga specyfika służby. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby producenci dostosowali swoje pojazdy do wymagań - replikowali reprezentanci Komendę Głównej.
Zastrzeżenia firm wzbudził również warunek, zgodnie z którym w przetargu mogą wystartować jedynie wykonawcy, którzy wcześniej zrealizowali co najmniej jedną dostawę, o wartości 20 mln zł. Ten warunek wycina wszystkich krajowych wykonawców bo np. Peugeot Polska w ub.r. osiągnęła obrót w wysokości ponad800 mln zł., jednak nie jest w stanie wykazać jednorazowej dostawy o wskazanej w przetargu wartości bo w Polsce nie było dotąd tak dużych zamówień.
Odpowiedź Policji: - "Od wejścia Polski do Unii Europejskiej nie możemy już formułować warunków, które stawiałyby polskie firmy w uprzywilejowanej sytuacji".
W tej materii, KGP wsparli arbitrzy, którzy doszli do wniosku, że policja miała prawo postawić takie wymagania. Skoro doświadczenie ze służby wskazuje, że samochody zawieszone niżej niż 15 cm się nie sprawdzają, to zamawiający może żądać, aby oferowane auta miały taki prześwit. Zdaniem opiniodawców, warunek jednorazowej sprzedaży o wartości 20 mln zł też jest do spełnienia. Nic nie stoi bowiem na przeszkodzie, aby np. francuski i polski Peugeot połączyły swe siły i wystartowały w przetargu jako konsorcjum.
Powodem unieważnienia przetargu stały się natomiast kryteria oceny ofert. Policja chciała kupić jednocześnie auta kombi i o innych typach nadwozi (hatchback i sedan). Tyle że przy ocenie pojazdów miał być brany pod uwagę jedynie typ kombi. To sprzeczność bo przepisy wskazują, że kryteria muszą się odnosić do całego przedmiotu zamówienia - Rzeczpospolita cytuje w tym punkcie przewodniczącego, Marka Ratyńskiego, który przypomniał, że przedmiotem zamówienia w przetargu są auta kombi a także sedan i hatchback. Nie można więc, w uprzywilejowanej sytuacji s, którzy oferują nadwozia kombi zaś auta o innych typach karoserii nie miałyby być w ogóle oceniane.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Przetarg na radiowozy - nieważny