Po pojawieniu się informacji dotyczących szpiegostwa przemysłowego, a więc wycieku planów i szczegółów projektów nowoczesnych technologii koncernu Renault, władze firmy podjęły stosowne kroki, włącznie z decyzjami personalnymi. Mówi o tym w specjalnym oświadczeniu Christian Husson, dyrektor ds. prawnych i deontologii w Grupie Renault
Śledztwo, które trwało kilka miesięcy, pozwoliło doprowadzić do szeregu zbieżnych ze sobą ustaleń świadczących o tym, że świadomie i rozmyślnie podejmowane działania trzech pracowników były sprzeczne z etyką Renault oraz że stanowiły zagrożenie dla aktywów przedsiębiorstwa", czytamy w oświadczeniu dyr Hussona, który pisze dalej: - "Chodzi o bardzo poważne zarzuty skierowane pod adresem osób zajmujących w przedsiębiorstwie szczególnie istotne strategicznie stanowiska. Wyniki śledztwa uzasadniają podjęcie takich właśnie środków dyscyplinarnych, których zasadniczym celem jest bezzwłoczne zabezpieczenie strategicznych, intelektualnych i technologicznych aktywów naszego przedsiębiorstwa.
Zgodnie z przepisami Kodeksu pracy Renault nie będzie ujawniać tożsamości trzech członków ścisłego kierownictwa, których dotyczą podjęte działania. Postępowanie jest w toku. W wymiarze prawnym badamy wszystkie możliwości nieuchronnego wniesienia sprawy do sądu. Jednakże na obecnym etapie nie możemy podać dodatkowych wyjaśnień", dodaje Christian Husson.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Renault z aferą w tle