Auta z tej samej fabryki zmieniają wartość bez względu na to, pod jaką marką są sprzedawane. Kupując nowy samochód, warto kierować się więc nie marką, lecz wysokością upustów.
- Kupujący coraz lepiej orientują się, które auta różnią się między sobą tylko logo czy drobnymi detalami, a produkowane są w tej samej technologii i w tym samym miejscu, więc wyceniają takie auta używane na podobnym poziomie bez względu na markę - tłumaczy "Gazecie Prawnej" Eliza Kamińska, z firmy Eurotax Glass's, która przygotowała porównanie specjalnie dla "GP".
Dla kupujących to jasny sygnał: jeśli chcą kupić auto określonego rodzaju, a jest ono sprzedawane pod różnymi markami, ale produkowane w tej samej fabryce powinni kierować się przede wszystkim ceną, jaką zaproponuje im dealer w salonie. Za kilka lat przy odsprzedaży powinni uzyskać podobne kwoty niezależnie od opinii o danej marce - czytamy w "GP".
Okazuje się bowiem, że producenci bardzo dbają, żeby cennikowa wartość aut była dla bliźniaczych modeli identyczna. Nie zawsze tak było. Na przykład Volkswagena Sharan można było kupić w maju 2005 r. za niemal 120 tys. zł. Z kolei za Seata Alhambrę wystarczyło dać w salonie niecałe 106 tys. zł. Efekt jest taki, że według notowań na 21 maja tego roku trzyletni Sharan kosztuje przeciętnie 62 tys. zł, a Alhambra niecałe 52 tys. zł - wylicza "Gazeta Prawna".
Teraz oferty cennikowe wyrównały się. Warto odwiedzić różne salony oferujące bliźniacze samochody. Na przykład obecnie w salonie Citroëna - znanego ze stosowania dużych opustów - dostaniemy C1 niemal 5 tys. zł taniej niż wynosi cena cennikowa. Zdecydowani na zakup akurat tego typu auta powinni jednak udać się też do salonu Peugeot i Toyoty i tam dopytać o wysokość możliwych opustów. Choć Toyota ma generalną politykę nieprzyciągania upustami, to ostatnio Aygo było objęte korektami cen cennikowych wynikających z umocnienia się złotówki wobec euro. Klientów mają też przyciągać promocyjne warunki kredytowania.
Wybierając auto warto też zwrócić uwagę na datę jego wprowadzenia na rynek. Z zestawienia "Gazety Prawnej" wynika, że spośród bliźniaczych modeli tylko Suzuki SX4/Fiat Sedici mają minimalnie różne ceny, ale też różna jest ich przyszła wartość sprzedaży.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Różne marki aut z jednej fabryki równo tracą na wartości