Amerykańskie firmy motoryzacyjne doszły do wniosku, że jeśli nie ma popytu na auta na ich własnym rynku, to będą sprzedawać je za granicą.
Plany stały się możliwe do zrealizowania dzięki taniemu dolarowi oraz układom ze związkami zawodowymi, zawartymi w zeszłym roku. General Motors chce sprzedawać produkowane w USA samochody w Europie, a także w Chinach i na rynkach Ameryki Łacińskiej, na przykład w Brazylii. Chrysler już zaczął przenosić produkcję z Europy do USA.
Podobne plany ma Ford Motor. Firmy będą musiały zmierzyć się jednak z licznymi przeszkodami. Jedną z nich są cła na samochody z USA, wskutek czego stają się one czasem zbyt drogie dla lokalnych nabywców. Mniej oczywiste, ale także ważne, jest to, że notowania dolara poruszają się w cyklach i nie będą one wiecznie tak niskie. Nadto amerykańskie koncerny muszą zdać sobie sprawę z tego, że producenci z Japonii czy Korei na rynkach, które chcą zaatakować, są obecni już od dawna.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Samochody z Detroit pojadą na eksport