Sprzedaż chińskich aut osobowych w Polsce ogranicza brak europejskiej homologacji. Takie certyfikaty posiadają jednak chińskie ciężarówki i to na sprzedaż pojazdów użytkowych najbardziej liczy polski importer
To drugie wejście chińskiej firmy na polski rynek motoryzacyjny.
Bogucki: - "Wydaje się, że samochody ciężarowe i sprzęt budowlany z Chin mają większe szansę na polskim rynku od samochodów osobowych i dostawczych bo mają europejską homologację". Auta osobowe jej nie mają, przedstawiciel China Motors Hong Kong organizuje import w imieniu zainteresowanych, korzystając z prawa, jakie daje art. 68 prawa o ruchu drogowym, który dopuszcza import każdego pojazdu spoza UE, jeżeli jest on realizowany raz w roku przez ostatecznego nabywcę. Wystarczy zwykłe badanie techniczne dopuszczające do ruchu, aby pojazd znalazł się na polskich drogach.
Masowy import samochodów z Kraju Środka ogranicza fakt, że chińskie auta nie spełniają standardów bezpieczeństwa i europejskie urzędy dotąd nie dały żadnemu z nich świadectwa homologacji dopuszczającego do ruchu. Jeżeli więc trafiają na Stary Kontynent, to na powyższych zasadach. Gdy jednak chińscy producenci, spełnią warunki, które wymagane są na europejskim rynku, motoryzacja Kraju Środka może w ciągu kilku lat zdobyć nawet 2% rynku. Atutem chińskich samochodów w rywalizacji z europejskim przemysłem motoryzacyjnym jest bez wątpienia cena, w przypadku samochodów osobowych oscylująca w granicach 5-10 tys. euro za sztukę.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Samochody zza chińskiego muru: drugie wejście smoka