Związkowcy z Sierpnia 80, jednego z najsilniejszych związków w grupie Fiata w Polsce, ze spokojem przyjęli wynik referendum w fabryce Fiata w Pomigliano d'Arco. Załoga poparła tam porozumienie z zarządem koncernu związane z uruchomieniem produkcji nowego modelu pandy.
"Od dłuższego czasu jesteśmy już przygotowani na takie rozwiązanie, że tam panda zostanie (uruchomiona - PAP). Istniała jakaś szansa, że w referendum załoga tego nie przyjmie, tym bardziej, że dla nich to coś nowego - praca w nocy, ew. praca w soboty przy dużym popycie" - powiedział PAP w środę przewodniczący Sierpnia 80 w Fiacie Franciszek Gierot.
"Zobaczymy, jak im pójdzie z uruchomieniem tego samochodu, czy to tak będzie wszystko dobrze, sprawnie, czy jakość będzie taka sama i będą mieli tyle samo klientów, co my" - dodał.
Projekt uruchomienia produkcji nowego modelu pandy w Pomigliano d'Arco pod Neapolem to główny element nowego planu strategicznego turyńskiego koncernu na najbliższe lata. Plan pod nazwą "Fabbrica Italia" przewiduje, że w ciągu najbliższych lat liczba produkowanych we Włoszech aut wzrośnie z 650 tysięcy do 1,4 miliona.
Aby było to możliwe, koncern Fiata zamierza gruntownie zmodernizować zakład uważany obecnie za niekonkurencyjny i za mało wydajny. Firma chce też zreorganizować pracę i wprowadzić większą dyscyplinę w fabryce słynącej dotąd z wysokiej absencji czy wręcz - jak pisał niedawno dziennik "La Repubblica" - z anarchii.
Gierot ocenił w środę, że pilniejszą sprawą dla pracowników tyskiego fiata niż plany uruchomienia nowej pandy we Włoszech, są zapowiadane przez dyrekcję przestoje w produkcji. Pierwsze z nich mają zacząć się w sierpniu. Największe przerwy mają dotyczyć produkowanego w Tychach forda ka. Przy jego wytwarzaniu pracuje ok. 600 pracowników.
"Odbyły się już cztery spotkania z naszym dyrektorem, wczoraj ostatnie, gdzie nas poinformowano - na 95 proc. - że we wrześniu i październiku będą dwa miesiące przestoju forda ka, a pozostałe modele, czyli fiaty 500 i panda, w każdym miesiącu, poczynając od sierpnia do końcu roku, będą miały po kilka dni postoju" - wyjaśnił związkowiec.
Wskazał, że w sierpniu przerwa urlopowa ma być wydłużona o dwa dni, we wrześniu przestój wyniesie pięć dni, w październiku trzy dni i w grudniu trzy dni. Prócz tego od lipca produkcja nie będzie już - jak często dotąd - odbywać się w soboty. Plany te mogą się zmienić, jeśli pojawią się nowe zamówienia.
Według Gierota, na razie nie wiadomo, czy pracownicy będą mieli w czasie przerw w produkcji płacone tzw. postojowe. "Największy problem jest z fordem ka, bo dwa miesiące przestoju dla sześciuset osób - na pewno nie wyobrażamy sobie, że nam ktoś zaproponuje, byśmy wzięli bezpłatny urlop, to absolutnie nie do przyjęcia" - zastrzegł związkowiec.
Dodał, że na razie dyrekcja nie przedstawiła w tej sprawie swoich propozycji, sygnalizując tylko, że w razie braku kompromisu będzie musiała sięgnąć po nieprzedłużanie umów i zwalnianie pracowników. Gierot wyjaśnił, że w tym roku w fabryce kończy się ok. 350 umów na czas określony.