Blisko 40 tys. robotników Chryslera zdecydowało się na strajk w sprawie nowego układu zbiorowego. Już po sześciu godzinach strajk się zakończył, bo związkowcy Chryslera uzgodnili porozumienie z zarządem
Chrysler przez osiem lat należał do Daimlera, ale w połowie roku niemiecki koncern sprzedał swoją amerykańską firmę za 7,4 mld dol. funduszowi Cerberus. Za rządów Daimlera z amerykańskiej firmy zwolniono 40 tys. pracowników.
Teraz związkowcy Chryslera w zamian za gwarancje zatrudnienia zgodzili się ponoć zrezygnować z wprowadzonej przed rokiem podwyżki płac i na utworzenie funduszu powierniczego, który zajmie się wypłatą ubezpieczeń zdrowotnych dla emerytów. Do tej pory wydatki na ten cel Chrysler wpisywał co roku do budżetu firmy - wyjaśnia "GW".
We wrześniu na taką zmianę finansowania ubezpieczeń zdrowotnych zgodzili się już związkowcy General Motors, największego producenta samochodów w USA. Wcześniej jednak zaprotestowali przeciw zmianom, organizując na dwa dni pierwszy od 1970 r. strajk generalny w amerykańskich fabrykach GM.
W tym tygodniu związkowcy z General Motors przyjęli nowy układ zbiorowy. Przewiduje on, że koncern zainwestuje do 35 mld dol. w utworzenie niezależnego funduszu, który przejmie wypłaty świadczeń dla ponad 400 tys. emerytów GM. Dzięki temu koncern ograniczy coroczne wydatki o blisko 3 mld dol. i zmniejszy koszty produkcji aut do poziomu konkurentów z Azji - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Skuteczny strajk w Chryslerze