Opowieści o koszmarnie drogich częściach zamiennych w autoryzowanych stacjach obsługi pojazdów (ASO) przechodzą powoli do historii.
- Cena części generalnie podlega okresowym zmianom, ale w ostatnim okresie daje się zauważyć systematyczny spadek cen na oryginalne części - mówi Piotr Kaczorek z EurotaxGlass's Polska. Obniżki są tym większe, im część jest popularniejsza, a model auta starszy.
- W efekcie w ostatnim roku średni spadek cen mógł wynieść nawet 10-20% - szacuje Wojciech Szyszko, szef Kia Motors Polska. 3-5% tego upustu wynika z mocnej złotówki, pozostała cześć jest efektem świadomej polityki koncernów, którą wymusza coraz silniejsza konkurrncja a na rynku.
Jak przypomian "Dz", Komisja Europejska od lat liberalizuje rynek motoryzacyjny. Zaczęło się od wprowadzenia w 2002 r. rozporządzenia o tzw. wyłączeniach blokowych w motoryzacji, które dopuszcza stosowanie części zamiennych porównywalnej jakości w ASO bez ryzyka utraty praw gwarancyjnych.
Kolejnym krokiem było wprowadzenie tzw. klauzuli napraw znoszącej prawne regulacje chroniące wzory i modele widocznych części zamiennych, takich jak błotniki czy zderzaki. Od ub.roku przepis ten obowiązuje także w Polsce. Co ciekawe, mimo obaw koncernów Polacy pozostali wierni częściom oryginalnym. - Zamienniki co prawda są nieco tańsze, jednak nie gwarantują tak wysokiej jakości, a co za tym idzie, są mniej bezpieczne - pisze "Dz".
Obecnie, szacowany na 9,8 mld zł rynek podzielony jest równo na pół. Proporcje te nie powinny ulec znaczącej zmianie również w tym roku. Obydwie grupy powinny w równym stopniu siać się beneficjentami spodziewanego wzrostu sprzedaży, związanego z wzrostem ilości samochodów. Według ekspertów, w br. rynek powinien wzrosnąć o 15% i osiągnąć wartość 11,2 mld zł.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Słabnie rywalizacja pomiędzy autoryzowanymi i niezależnymi serwisami