Kilka dni temu przed bramą Fabryki Samochodów Osobowych na Żeraniu 59. rocznicę "wypuszczenia" pierwszego pojazdu skromnie świętowali miłośnicy i pracownicy zakładu. Wszyscy mieli świadomość, że przyszłość FSO rysuje się raczej w ponurych barwach.
Pieniądze na odprawy mają pochodzić z ewentualnej sprzedaży gruntów. Wartość 110 ha, na których stoi żerański zakład, oszacowano na 1-3 mld zł.
W tym roku z Żerania wyjedzie 55 tys. samochodów, czyli10% tego, co produkuje tyska fabryka Fiata. W marcu wygasa licencja na Aveo, a produkcja zestawów montażowych Lanosa dla odbiorców na Wschodzie nie jest w stanie zapewnić firmie utrzymania.
Rzecznik grupy Roman Bugaj mówi, że spółka zamierza pozbyć się niektórych żerańskich gruntów, ale nie będzie zamykać fabryki.
- Podjęliśmy rozmowy ze związkami zawodowymi, w radą pracowników o rozpoczęciu procedury zwolnień grupowych w liczbie do 1700 osób, następnie będziemy przechodzili restrukturyzację, natomiast fabryka nie będzie likwidowana - powiedział TVN CNBC rzecznik grupy , przypominając, że FSO liczy 12 spółek komponentowych i usługowych, które przeszły restrukturyzację na przestrzeni ostatnich lat. Do tego zdywersyfikowały portfel zamówień, produkują i świadczą usługi nie tylko na potrzeby Żerania ale i odbiorców zewnętrznych - dodał Bugaj.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Smutny jubileusz stołecznej FSO