Walka General Motors z Toyotą o tytuł lidera światowej motoryzacji może w tym roku zostać bez rozstrzygnięcia. Japoński koncern obniżył prognozy produkcji i sprzedaży aut z powodu kryzysu na największych rynkach motoryzacyjnych świata.
Japończykom skrzydła podciął przede wszystkim kryzys na moto-rynku USA, gdzie w tym roku z powodu wysokich cen paliw i problemów na rynku kredytów kierowcy masowo rezygnują z zakupu nowych samochodów.
Zdaniem analityków sprzedaż nowych aut w USA spadnie z tym roku do poziomu najniższego od początku lat 90. Toyota szacuje teraz, że w tym roku sprzeda w USA o 7% aut mniej niż w 2007, podaje GW. W zeszłym tygodniu Ford, drugi co do wielkości koncern samochodowy z USA, ogłosił, że zakończył drugi kwartał ze stratą 8,7 mld USD - największą kwartalną stratą w historii firmy. W tym roku sprzedaż fordów w USA spadła o 28% w stosunku do ub.roku i koncern drastycznie obniżył wartość swoich amerykańskich fabryk. Ford musiał też obniżyć wartość portfela kredytowego swojej firmy Ford Credit, pogłębiając straty całej grupy.
Ze spowolnienia ofensywy Toyoty cieszą się przede wszystkim w centrali General Motors, który od 76 lat jest największym koncernem motoryzacyjnym świata. W ub.roku Toyota pokonała GM pod względem produkcji, ale o włos przegrała z amerykańskim rywalem w sprzedaży aut, przypomina Gazeta. W I półroczu Toyota sprzedała 4,8 mln aut, o 260 tys. więcej niż GM. Ale rywalizacja trwa i po wczorajszym obniżeniu prognozy analitycy nie są pewni, czy także w tym roku GM nie obroni tytułu lidera światowej motoryzacji - głównie dzięki sprzedaży aut w Chinach.
Toyota skarży się, że także kierowcy z Europy Zach. kupują w tym roku mniej nowych aut, niż oczekiwano. Diagnozę tę potwierdził Renault. Francuski koncern kilka dni temu zapowiedział zwolnienie co najmniej 5 tys. z 47 tys. zatrudnionych. Związkowcy twierdzą, że pracę straci nawet 7 tys. osób, i byli zaszokowani, bo cięcia ogłoszono wraz z informacją, iż w pierwszym półroczu zysk netto koncernu wzrósł do 1,47 mld euro z 1,07 mld euro przed rokiem. Jednak szef Renault Carlos Ghosn twierdzi: - W drugiej połowie roku zacznie się ostre spowolnienie rynku, które przeciągnie się na 2009 r., i Renault musi się przygotować na czekający firmę okres gwałtownych ryzyk
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Spowolnienie Toyoty